Co racja, to racja. Mój proboszcz ma błyszczącą skodę fabię. Skoro sam jeździ, to czy nie zadowoliłby się czymś mniejszym np. fiatem pandą? Dzięki temu zaoszczędziłby miejsca na parkingu parafialnym dla uczestników nabożeństw przybywających suvami.
ubrania niezwykle kosztowne faktycznie mogą być nieco nie na miejscu ale i łachmany też, najlepiej skromnie ale godnie. A co do markowych ubrań, to też zależy od marki i kraju gdzie pracuję Owy kapłan bo w jednym kraju coś jest luksusem a w drugim już nie i oczywiście chodzi tu o ubranie spodnie gdyż na wierzch sutanna albo strój chórowy.
ubrania niezwykle kosztowne faktycznie mogą być nieco nie na miejscu ale i łachmany też, najlepiej skromnie ale godnie. A co do markowych ubrań, to też zależy od marki i kraju gdzie pracuję Owy kapłan bo w jednym kraju coś jest luksusem a w drugim już nie i oczywiście chodzi tu o ubranie spodnie gdyż na wierzch sutanna albo strój chórowy.
Papież chyba nie zauważył że dla ubogiego zegarek za 50 zł to luksus. Dyskusja na taki temat jest bez sensu, bo każdy człowiek ma inną granicę luksusu.
"Słowa te znalazły się w przemówieniu, którego tekst papież wręczył w czasie audiencji dla nuncjuszy apostolskich, przybyłych do Watykanu z całego świata na specjalną naradę."
Przykry byłby też widok nuncjusza w wietnamskiej tandecie, prujących się spodniach i butach rozlatujących się w miesiąc. Nie muszą być ciuchy od dyktatorów mody, wystarczyłaby solidna polska produkcja firm których już nie ma... A może sobie o nich przypomnimy, jesteśmy już trochę zamożniejsi i nie musimy aż tak dziadować jak na początku radosnego kapitalizmu. Co tanie, to drogie, bo trzeba co chwilę zmieniać. Odbudujmy nasz solidny przemysł włókienniczy i odzieżowy, a i popyt za granicą się znajdzie. A przy okazji, ksiądz po kolędzie w jakimś niby to skromnym, szaro-białym i wymiętym chałacie, wcale nie budzi sympatii gospodarzy, którzy choć biedni, zakładają na tę okazję najlepsze ubrania i kładą na stole najlepszy obrus. Taką demonstracyjną skromność odbierają raczej jako lekceważenie i brak szacunku, i wcale czegoś takiego od Księdza nie oczekują.
No przecież ma. Chodzi o to żeby się nuncjusz zbyt dziadowo nie ubierał. Zgadzam się z Majster bida. Pamiętam 25 lat temu polskie Trampki basko but kosztowały14zł a chińskie tandetne i śmierdzące kosztowały 10zł. Wszyscy kupowali chińskie. Nie uwierzysz mi, ale w tych polskich basko but chodze do dzisiaj. Nie wierz, ale tak jest.
Proponowałabym przeczytać proponowany tekst.