Wspólnota powstała w Indiach dzięki działalności św. Tomasza apostoła dziś żyje już na czterech kontynentach.
Jesteśmy starożytnym i misyjnym Kościołem i chciałbym, abyśmy nadal pozostali aktywnymi – mówi arcybiskup większy Ernakulam-Angamaly Raphael Thattil, od stycznia przewodzący Kościołowi syromalabarskiemu. Jak wskazuje, wspólnota powstała w Indiach dzięki działalności św. Tomasza apostoła dziś żyje już na czterech kontynentach.
Hinduski hierarcha udzielił wywiadu Radiu Watykańskiemu przy okazji swej pierwszej wizyty w Rzymie po wyborze na zwierzchnika, podczas której Papież przyjął go na specjalnej audiencji 13 maja b.r. „Kiedy wspominałem o problemach, [Ojciec Święty] odpowiedział postawą pocieszenia: «nie martw się. Kiedy masz wiele horyzontów, problemy są niczym. Problemy sprawiają, że jesteś aktywny»” – wspomina abp Thattil.
Jak dodaje, dla syromalabarczyków Papież pozostaje zawsze ważnym punktem odniesienia. „Kiedyś w naszym Kościele pojawiła się pokusa odejścia od komunii z Ojcem Świętym, gdy doświadczyliśmy dużego ograniczenia ze strony zachodnich misjonarzy – mówi indyjski hierarcha. – Jedna grupa zdecydowała się opuścić rzymskokatolicką komunię, choć niechętnie, z powodu okoliczności. Nawet wtedy nasi przodkowie powiedzieli, że przy tych wszystkich prześladowaniach, przy tych wszystkich ograniczeniach, chcą pozostać katolikami w komunii z Ojcem Świętym”.
Abp Thattil stoi obecnie przed wyzwaniem, jakim jest spór wewnątrz wspólnoty syromalabarskiej w kwestiach liturgicznych po tym, jak postanowiono, że w zgodzie z tradycja wschodnią Liturgia Eucharystyczna w rycie syromalabarskim będzie sprawowana w stronę ołtarza, lecz tyłem do ludu. Tej decyzji sprzeciwia się archidiecezja Ernakulum. Indyjski arcybiskup zaznacza, że spór nie jest tak poważny, jak mogłoby się wydawać z mediów, i przypomina, że 34 diecezje (spośród wszystkich 35 diecezji) przyjęły zgodnie reformę. To przejściowa kontrowersja, która może zostać rozwiązana przez przyjacielskie rozmowy i serdeczną postawę – zaznacza abp Thattil.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).