A co to w ogóle jest? – spytają niektórzy. Dział HR (z ang. human resources) funkcjonuje w każdej większej firmie. Zajmuje się kadrami. Kościół to nie firma, ale o kadry dbać musi. Warto więc czasami ministrantów wysłać na rekolekcje.
Mają po kilkanaście lat i bardzo chętnie spędzają tydzień wakacji w seminaryjnych murach. Nie, nie chodzą tam w sutannach, nie udają księży, nie podpisują deklaracji wstąpienia. Robią naprawdę wiele ciekawych rzeczy, a co najważniejsze – w dobrym towarzystwie.
Nie dać się rutynie
Bycie ministrantem jest dla nich pasją. – To dla mnie ważne, że jestem przy ołtarzu. Pomagając księdzu, pomagam samemu Panu Bogu – mówi Mateusz Sobczak, 15-latek z Krzyża Wielkopolskiego. – Przyjechałem tutaj, żeby się czegoś nauczyć i po prostu służyć lepiej – przyznaje. Na rekolekcjach jest taka możliwość. Klerycy prowadzą zajęcia praktyczne z liturgiki. Uczą swoich młodszych kolegów sztuki służenia przy ołtarzu. – Dzięki rekolekcjom opanowałem mszał. Mogę spokojnie przekładać kartki w czasie Mszy św. Już się przy tym nie stresuję – mówi Jan Bockenheim, 15-latek ze Słupska.
Zajęcia z liturgiki to nie tylko sama technika służenia. – Staramy się też pogłębić znaczenie Mszy św., żeby ministranci lepiej rozumieli, w czym tak naprawdę uczestniczą. Ludziom, którzy są blisko ołtarza, czyli ministrantom i księżom, grozi rutyna, a przecież Eucharystia to nade wszystko spotkanie z Bogiem – wyjaśnia kl. Przemek Głowacki, jeden z prowadzących. – Właśnie dzięki tym rekolekcjom zacząłem na Mszę św. patrzeć inaczej. Nie jak na zbiór formułek, ale jak na modlitwę, która jest naprawdę mocna – przyznaje Jan Bockenheim.
Przez kilka dni pobytu w seminarium ministranci uczą się także sztuki ceremoniarza, poznają liturgię godzin. – To jest właśnie bogactwo tych rekolekcji. Są one „inwestycją w kadrę” liturgiczną, w porządnych ministrantów, którzy mogą być jeszcze bardziej pomocni w parafii, do której potem wrócą – zapewnia ks. Wojciech Wójtowicz, rektor WSD w Koszalinie.
Odpocząć
Jest to możliwe także w seminarium. Niekoniecznie chodzi o leżenie do góry brzuchem, ale o zmianę aktywności. Seminaryjne rekolekcje to również sport (piłka nożna, basen), wspólne wyjazdy, dobre filmy, po prostu zabawa. Nie ma czasu na nudę. Z drugiej strony, jest też czas dla siebie, np. na osobistą modlitwę. Okazuje się, że niektórzy młodzi ludzie szukają także takiego rodzaju wypoczynku.
– Przyjechałem tu, żeby się wyciszyć. Jestem zaangażowany w tyle różnych projektów. Ciągle tylko telefon, komputer, pisanie. Czasami trzeba trochę pobyć z dala od wszystkiego. Telefonu tu prawie nie używam, a internetu w ogóle – cieszy się Remigiusz Lemańczyk, 16-latek z Krzemieniewa.
A może jednak?
Choć wakacyjne rekolekcje w seminarium nie mają charakteru powołaniowego, niektórzy uczestnicy biorą w nich udział także dlatego, że rodzi się w ich sercach myśl o kapłaństwie. – We mnie to pragnienie zrodziło się już dawno. Pamiętam, to była któraś lipcowa Msza św. Popatrzyłem na księdza i pomyślałem: „Też bym chciał być tak blisko” – opowiada jeden z chłopców. – Nie ukrywam, że ostatnio pojawiła się we mnie taka myśl, która ciągle powraca. Jestem tu też po to, aby zadać sobie i Panu Bogu parę pytań – przyznaje kolejny uczestnik.
– W niektórych przypadkach to po prostu młodzieńcza fascynacja, ale w niejednym sercu pewnie rodzi się prawdziwe powołanie. Jeśli ktoś chce o tym porozmawiać, jesteśmy otwarci. Wszystko odbywa się jednak w pełnej wolności – zapewnia rektor. – Chłopcy pytają nieraz o nasze życie, chcą je lepiej poznać, zobaczyć, jak my, klerycy, wierzymy w Pana Boga. Nieraz otwarcie mówią o powołaniu i nie wstydzą się o tym rozmawiać. Kiedy dochodzi do takiej rozmowy, czuję wielką odpowiedzialność – przyznaje ks. Przemek.
Służba liturgiczna pozostaje niezmiennie największą kuźnią powołań kapłańskich. Rekolekcje dla ministrantów są więc także od tej strony „inwestycją w kadry”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wyklucza ona subordynacjonistyczną interpretację monarchii Ojca.
Potrzebuje też materiałów odnośnie do tego, jak prowadzić duszpasterstwo,
Papież podczas rozważania przed niedzielną modlitwą Anioł Pański.
Pielgrzymka na Bliski Wschód przyniosła odpowiedzi na wiele pytań, które zadawali sobie watykaniści.
Co roku sprzedaje się w setkach tysięcy egzemplarzy. Tendencja wzrostowa trwa już od 5 lat.