Co najmniej 49 osób, w tym 23 dzieci poniosło w środę śmierć w rezultacie ataków wojski rządowych na miasto Maret al-Numane w północnej Syrii, które jest opanowane przez rebeliantów - poinformowały w czwartek miejscowe źródła opozycyjne.
Dzieci były w wieku od 1 miesiąca do 9 lat. Wśród ofiar było też 6 kobiet.
Tragiczne żniwo spowodowały ataki lotnicze i ostrzał artyleryjski. Samoloty sił rządowych bombardowały budynki mieszkalne i meczet w północno zachodniej części miasta.
Jak poinformowały władze, w stołecznym Damaszku mężczyzna jadący na motocyklu wysadził się w powietrze w pobliżu siedziby ministerstwa spraw wewnętrznych. Do takich samobójczych ataków dochodzi tam coraz częściej.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie poinformowało w czwartek, że co najmniej 34 tysiące osób, głównie cywilów, zginęło w Syrii od wybuchu w marcu 2011 r. powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada.
Między połową marca 2011 r. a 18 października br. w syryjskim konflikcie "śmierć poniosło co najmniej 24 270 cywilów, 8 510 żołnierzy i 1 261 dezerterów" - sprecyzował szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Najbardziej krwawym dniem okazał się 26 września br., kiedy to zginęło 306 osób.
13 października to dzień, gdy 108 lat temu zakończyły się mające tam miejsce objawienia.