„Niech żyje komuna, dla idei to zrobiłem”. Jedna z kul trafiła księdza w twarz...
Beatyfikacja sióstr katarzynek odbędzie się 31 maja w Braniewie.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
Arcybiskup metropolita Liverpoolu John Sherrington ostrzega przed „nieodwracalnym zagrożeniem”.
A może tak wyślecie swojego dziennikarza, aby opisał tę imprezę.
Podkreślacie w/g GPC, że alkohol leje się strumieniami i profanowany jest krzyż.
Pytanie, po co więc katolicy tam przychodzą, pchają się, aby promować swoją wiarę, a nie są zapraszani? Nie macie swoich imprez? Czy picie alkoholu ma być zastąpione zbiorowymi modlitwami i chodzeniem we włosiennicach?
Baczcie uważnie aby nie napisać czegoś, co mogłoby skończyć się kolejnym procesem, jak w przypadku TV Trwam o. Rydzyka, który puszczał zmanipulowany film o Woodstock, za co został skazany.
1. Wiadomość podaje PAP czytując GPC, a nie GN.
2. O. T. Rydzyk nigdy nie został skazany za film, o którym wspominasz. Moim zdaniem film nie był zmanipulowany. Jego cel był jasny i pokazał co naprawdę tam się dzieje (dlaczego tak sądzę patrz pkt.3).
3. Z tego roku nie mam żadnych bezpośrednich relacji (prywatnie), ale przed kilkoma laty był tam mój kuzyn. Opowiedział dokładnie, co tam się działo. Chciał sam z bliska zobaczyć to wydarzenie, był od pierwszego do ostatniego dnia. Wspomnę tylko o jednym jego spostrzeżeniu: inaczej mówił Owsiak gdy transmitowała lub nagrywała telewizja (co było zapowiadane), a inaczej gdy kamery były wyłączone. Ciekawe, że pan Owsiak nie powtarza tego przed kamerami podczas zbiórki WOŚP. Od wizyty kuzyna na Przystanku Woodstok jego rodzina i moja nie daje na WOŚP ani grosza, przekonał nas do tego pan Owsiak.
Manipulację dlatego, że napisałemn, iż GN posługuje się GPC, oczywiście, że za PAP, więc o co chodzi.
Kłamiesz, że nie było procesu TV Trwam za film o Woddstock. Podaję za WP omówienie wyroku w tej sprawie (26.09.2006), m.in.:
"Fundacja Lux Veritatis, właściciel Telewizji Trwam, ma przeprosić Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy (WOŚP) za wyemitowanie filmu "Przystanek Woodstock - przemilczana prawda". Sąd Apelacyjny we Wrocławiu odrzucił apelację Lux Veritatis i podtrzymał wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Wyrok jest prawomocny.
W lutym tego roku sąd zdecydował, że właściciel Lux Veritatis ma przeprosić WOŚP w formie opublikowania w TV Trwam przez siedem kolejnych dni w godzinach 18-21 przeprosin za film. Telewizja próbowała w nim udowodnić, że podczas "Przystanku Woodstock" w 2003 i 2004 r. w Żarach - za zgodą WOŚP - można było kupić narkotyki, a nieletnim sprzedawany był alkohol.
Ponadto, Lux Veritatis zakazano emisji komentarza do filmu "Przystanek Woodstock - przemilczana prawda". Fundacja musi też zapłacić 1000 zł na rzecz domu dziecka we Wrocławiu."
Ponieważ Twój kuzyn tam był, a Ty manipulujesz i kłamiesz, jego "rewelacje" są niewiarygodne. Nie broń czegoś co jest nie do obrony, jasne?
Twoją jest sprawą czy dasz na WOŚP, możesz wszystkie swoje środki przeznaczyć na o. Rydzyka, manipulatora, który do tej pory nie rozliczył się ze zbiórki na Stocznię Gdańską.
Oto obiektywizm wobec GPC.
Nie mam złudzeń, iż na Woodstocku dzieje się wiele zła, ale może warto opisać to obiektywnie, a nie wykorzystać do ataku na ks. Bonieckiego - tak jakby to on był największym złem.
Wymawiacie, że na Przystanku pije się alkohol, zobaczcie co dzieje się w rezydencjach Waszych biskupów, którzy nawet jeżdżą po pijanemu, już nie mówiąc o ekscesach pewnego pana w randze arcybiskupa. Mówicie o ataku na wierzących. A media katolickie i duchowni, co robią przez cały rok? Atakują ludzi popierających in vitro,niewierzących, kobiety popierające antykoncepcję, pary żyjące w związkach nieformalnych, homoseksualistów, a nawet własnych duchownych, którzy mają odwagę i mówią prawdę o przeszłości i wyczynach biskupów. Może najpierw zaatakujcie pijanych księży, księży pedofilii, biskupów jeżdżących limuzynami, a potem pouczajcie innych. Promowanie antykoncepcji jak najbardziej TAK. Pozdrawiam i życzę odrobiny samokrytycyzmu. Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień - tak chyba mówił Chrystus, więc może zaczynicie się do tego stosować.
Chodzi raczej oto, że ten krzyż tam jest, ale profanują go ludzie, którzy mają się za pokojowo nastawionych, tolerancyjnych itd.
Okazuje się, że wcale nie jest tam tak pokojowo i brakuje tolerancji imprezowiczom na przystanku Woodstock wobec ludzi wierzących.
Jeśli wyznawcy swojej wiary chcą wszędzie zaznaczać teren symbolem krzyża w sposób nachalny, to nie dziw się, że budzi to sprzeciw. Gdyby wyznawcy np. Mormona, ŚJ, czy innych wyznań kręcili by się wokół Twojego domu, propagowali swoją wiarę nachalnie w różny sposób, to po kilku upomnieniach mogłabyś nie wytrzymać i zaczęłabyś rzucać w nich kartoflami itp. Przestałabyś ich tolerować.
Nikt nikogo nie zmusza i nie może do określonych zachowań, bo ludzie są wolni, to sobie uświadom.
Od lat Przystanek Jezus lub podobne akcje wokół Przystanku Woodstock istnieją, jako przeciwwaga do imprezy J. Owsiaka.
Jeśli zatem sytuacja z krzyżem powtarza się, lub "obrońcy życia" manifestują swoją propagandę nachalnie, budzi to brak zainteresowania oraz niechęć.
I nie tłumacz, że oni są nastawieni "pokojowo", bo nie są, są natarczywi aż do mdłości, co widać w całej Polsce, że krzyż ma prawo bycia tam, gdzie ktoś go postawi.
A co do samych wierzących, ich nietolerancji wobec inności, to przypominam Tobie sprawę krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, gdy był używany jako obuch w celach politycznych.
@Hannaonline84, macie tyle okazji do kultywowania swojej wiary, manifestowania jej, np. zbliżająca się pielgrzymka do Częstochowy, i nikt Wam nie przeszkadza, więc możecie sobie odpuścić Przystanek Woodstock, jeśli tam nie jesteście zapraszani.
Nie to nie ja robię błąd w myśleniu. Mogę się czasem w czymś pomylić (bo jestem tylko człowiekiem nie idealnym zresztą), ale tym razem to nie ja się mylę, a pan jak już.
Ci co są faktycznie tolerancyjni i nie chcą brać udziału w "Przystanku Jezus" nie muszę i wystarczy, że będą przechodzić obok krzyża normalnie bez żadnego profanowania krzyża.
Panie tolerancyjny na przystanku Jezus nie chodzi o zaznaczanie terenu jak to pan określił (zaznaczać teren to może piesek) bo katolicy tego nie robią. Katolicy mogą nieść Ewangelię innym i mogą to robić gdzie chcą, na różne sposoby i przy różnych okazjach.
Więc przy okazji organizowania Przystanku Woodstock pojawił się taki pomysł żeby zorganizować obok Przystanek Jezus.
Nie widzę nic w tym złego to przecież wolny kraj. Jeśli nie chcesz słuchać tego co mają ludzie do powodzenia na Przystanku Jezus to nie musisz słuchać.
Jak sam powiedziałeś ludzie są wolni, więc jak chcą to mogą wziąć udział w przystanku Jezus, a jeśli nie chcą to nie muszą. Niech nikt jednak nie broni organizować takich imprez jak Przystanek Jezus skoro jesteśmy wolni i mieszkamy w wolnym kraju.
Wiesz akurat nie jednokrotnie spotkałam świadków Jehowy i za każdym razem odprawiałam ich najgrzeczniej jak mogłam. Wprawdzie dawno ich już tu nie było, ale nawet jakby się zjawili to nie rzucała bym w nich kartoflami (jak to stwierdziłeś)tylko jak zwykle grzecznie powiedziała bym, że jestem katoliczką i nie chcę z nimi rozmawiać. Ba zapewne nawet czasu bym nie miała jak zwykle, ale to szczegół. Może ty rzucasz w takich ludzi kartoflami i czym popadnie, ale nie ja. Tym się różnie moja tolerancja od twojej.
Przystanek Jezus nie jest nachalną imprezą. Jest to taka impreza jak inne. Czyli nikt nikogo nie zmusza do udział w przystanku Jezus nawet jeśli jest obok innej imprezy. Nie wiem czy jest brak zainteresowania Przystankiem Jezus bo mnie tam nie ma, widzę ile tam ludzi bierze udział w PJ , ale skoro organizuje się przystanek Jezus w ogóle to zawsze jakieś zainteresowanie jest i nie koniecznie tylko negatywne.
Niechęć mogą czuć tylko ludzie wrogo nastawieni do Kościoła Katolickiego, a takich nie brakuje niestety. Pozostali, którzy są co najmniej neutralni za pewne jeśli nie wzięli by udziału w PJ to chociaż by nie przeszkadzali, nie zachowywali się jak najgorsi wandale tylko szli by swoją drogą.
Może dla kogoś takiego jak Ty są natarczywi, ale dla kogoś kto jest na serio tolerancyjny, wolny, pokojowo nastawiony, szanujący innych itp. albo chociaż neutralny nie będzie przeszkadzał krzyż w żadnym miejscu i nie będzie przeszkadzała taka impreza jak Przystanek Jezus.
Na krokowskim przedmieściu krzyż nie był używany do rozprawek politycznych. To bzdura! To wszystko było straszną manipulacją ze strony wiodących mediów i ludzi, którzy są wrogo nastawieni do Kościoła. Gdyby nie media i ludzie, którzy zieją nienawiścią do Kościoła Katolickiego to by tego wszystkiego nie było.
Jeśli chodzi o nietolerancję wierzących do inności to mylisz się po raz kolejny. Ja jako osoba wierząca i w ogóle nigdy nie miałam nic przeciwko inności. Chociaż zastanawiam się jakiś innych ludzi masz na myśli. Jakąś konkretną grupę czy ogólnie? Dobrze by było żebyś to sprecyzował bo to szerszy temat i łatwiej byłoby mi się odnieść do (rzekomej) nietolerancji wobec inności (cokolwiek masz na myśli) gdybyś napisał o jaką inność Ci chodzi. Nigdy jednak nie rzuciłam kamieniem, nie wyzywałam, nie opluwałam itd. osób innych ode mnie gdy spotkałam ich na ulicy czy w innych miejscach.
Jeszcze raz powtarzam panie tolerancyjny to wolny kraj. Nie rozumiem czemu pan zabrania robić takich imprez jak PJ choć obok innej imprezy? W tym kraju jest wciąż sporo katolików i to praktykujących. Jedni mogą iść do Częstochowy na pielgrzymkę, a inni mogą brać udział w takich imprezach jak Przystanek Jezus i różne festiwale religijne. Co w tym złego panie tolerancyjny?
To impreza otwarta i na dodatek organizowana pod hasłami "miłości, tolerancji i pokoju", więc trochę się to kłóci z tym, co opisują dziennikarze. Nie twierdzę, że uczestnicy mają siedzieć cicho i nie upijać się, jeżeli są pełnoletni, ale z drugiej strony opanowanie w piciu zmniejszyłoby liczbę wypadków.
I jeszcze jedno - jeżeli Owsiak i s-ka są tacy mądrzy i wspaniali, to niech zorganizują zbiórkę w dzień powszedni i z dala od kościołów.
Powiedziano wyżej: zaznaczanie miejsc krzyżem gdzie się tylko da, jak własne terytorium, i domaganie się tolerancji, jest nie do przyjęcia, i tu się tolerancja kończy.
Nikt wierzącym niczego nie wzbrania, ale wara wam od innych... nie uszczęśliwiajcie ich na siłę.
Baczcie jak żyją wasi biskupi, z psychiką księcia, jak mawia Franciszek.
Przed chwilą napisałam komentarz, w którym stwierdziłam iż zaznaczać teren mogą sobie pieski (podtrzymuję to oczywiście), a katolicy tego nie robią bo i po co. Zaznaczanie terenu w gruncie rzeczy nie ma sensu jeśli chodzi o wiarę.
Nikt nie chce nikogo uszczęśliwiać na siłę. Nie chcesz brać udziału w Przystanku Jezus to nie. Nie ma przymusu chyba, że ktoś sobie tak wmawia, ale w rzeczywistości nie ma żadnego przymusu.
Nie potrzebnie wciskasz w rozmowie o Przystanku Jezus i krzyżu jeszcze zdanie o biskupach jakbyś chciał/a coś jeszcze napisać, ale zabrakło Ci argumentów w rozmowie i byle co wciskasz. To spore nadużycie w tej rozmowie.
Dziś na spacerze półbiegiem przemaszerowała przede mną grupa 20-30 młodych ludzi w strojach greckich wojowników. Szok, piękne, czerwone płaszcze, złote okrągłe tarcze, hełmy z pióropuszem, napierśniki, a wszystko tak wiernie odtworzone. Ktoś w nadawał rytm. Za nimi nieodłączna Policja (zgromadzenie publiczne! :D ).
To nie łomot we łbie, błoto, oszołom trawą, grzybami i czym popadnie, chlanie do upadłego, "ludowa łacina" zamiast interpukcji i stały kac od rana do wieczora. To ludzie z pasją. Ludzie którzy chcą Coś osiągnąć. I świetna zabawa.
Zatem można inaczej, można nie tylko "Chwalmy Pana" - jeśli to komuś nie pasuje.
Podobnych przykładów, że można inaczej, że można pozostać Człowiekiem, mógłbym przytoczyć więcej, ale do "tolerancyjnych prymitywów" i tak to nie trafi. Gdyby trafiło, przestali by być tolerancyjni, prymitywami też. Więc nie warto.
W 2006r. przyjechałem na Woodstock, żeby posłuchać muzyki i porządnie się napić (typowy licealista zerwany z łańcucha). Wtedy nie byłem aktywnym chrześcijaninem , nie widziałem w tym nic ciekawego. Na Przystanku Jezus oddałem swoje życie Jezusowi. Nie planowałem tego. Od tego czasu moje życie zmieniło się nie do poznania... na lepsze. Inna jakość życia.
Czy Ty miałbyś odwagę spróbować?
Rock nie kłóci się z wiarą, wiem bo dalej słucham (polecam Fragua i Luxtorpeda).
Na Przytanku Woodstock, dzieje się wiele. A piją prawie w każdym polskim domu, więc to nie jest niespodzianka, że na takim spotkaniu także. Alkohol jest dla ludzi umiejących pić. Nie tak jak np. bp Jarecki, który po wypiciu siada za kierownicę i powoduje wypadek.
To i impreza z gruntu pogańska, rodowód jeszcze z czasów "dzieci kwiatów "
Czy chrześcijan stać na to aby posiadać własne tego typu spotkania natury towarzyskiej ?
to takie trudne ?
Musza koniecznie "Podwieszać się " w roli
nieproszonych gości , intruzów,
A... co to znaczy chrześcijanie ? to uczniowie
J. Chrystusa ok.?
Co powinien zrobić w takiej sytuacji uczeń Chrystusa ?
... Strzepnąć kurz z sandałów tzn.
powiedzieć wszystkim "paszoł won"
U mnie w okolicy nazywa się to honorem .