Berlin to miasto symbol. Zapach wolności unosi się tu intensywnie. Ale jednocześnie ludzie żyją, jak to ujął jeden z niemieckich biskupów, „jakby zapomnieli, że zapomnieli o Bogu”.
Henryk Przondziono/GN
Brat Paolo, Anglik, razem z permanentami odwiedził 160 berlińskich parafii. Wszędzie, gdzie jedzie, zabiera słownik języka danego kraju. Świetnie włada kilkoma językami, m.in. polskim
Dokumenty dotyczące galerii:
GN 51-52/2011 DODANE 22.12.2011 AKTUALIZACJA 28.12.2011
Mury runą jeszcze raz
więcej »