Ksiądz Karol Wojtyła, gdy był jeszcze w Krakowie, powiedział, że w DA nie musi być dużo ludzi, ale muszą być ci najaktywniejsi, bo oni przyprowadzą następnych.
Mówi się, że okres studiowania to najpiękniejszy czas w życiu. Warto go dobrze wykorzystać, bo na zawsze pozostaje w pamięci. Dlatego nie można go zaprzepaścić. – Duszpasterstwo Akademickie jest propozycją zagospodarowania tego czasu studiów. Pokazania różnych form zaangażowania, rozwoju osobowego, ale też duchowego. Za rozwojem intelektualnym musi iść rozwój duchowy. Jeżeli tak jest, to człowiek rozwija się całościowo; jeśli nie, to zawsze coś traci. My, jako duszpasterstwo, staramy się, żeby student, który przychodzi do nas, odkrył coś dla siebie, rozwinął się kompleksowo i doświadczył wiele radości – wyjaśnia ks. Artur Chruślak.
Supersprawa
W tym roku duszpasterze akademiccy postawili na wakacje. W czasie różnych wyjazdów najłatwiej jest nawiązać kontakt ze studentami. Rozpoczęli już pod koniec czerwca od spływu kajakowego w Turnie. Potem była pielgrzymka na Jasną Górę i tygodniowy wyjazd do Rzymu. Wreszcie w Zakopanem obóz integracyjny i oaza studencka.
Anna Gruszka z grupą DA wyjeżdża od kilku lat. Jak mówi, w tym roku obóz w Zakopanem miał zupełnie inny charakter, bo wiele osób przyjechało po raz pierwszy, w tym ci, którzy dopiero rozpoczynają studia. – Nawiązało się mnóstwo fajnych przyjaźni. Wędrując po górach, uczyliśmy się pokory. Czasami może chcielibyśmy pójść wyżej, ale ktoś jest słabszy, komuś trzeba pomóc, na kogoś zaczekać. Niesamowite przeżycia. Wieczorem, na podsumowanie dnia, codzienna Eucharystia. Byśmy wiedzieli, że jesteśmy my, ale że jest jeszcze Ktoś nad nami, Ktoś wyżej, kto nas prowadzi. Supersprawa – wyjaśnia Anna.
Ci, którzy razem spędzali wakacje, spotykają się nadal. Przy grillu wspominają, oglądają zdjęcia. – To jest wartość niesamowita, że chcą się spotykać, integrować i że w tym wszystkim też jakoś odkrywają Pana Boga – mówi ks. Artur.
Drogowskazy
Duszpasterstwo pozwala także na rozwijanie swoich pasji podróżniczych, na przykład przez wyjazdy. Jeśli ktoś ma do tego talent, może realizować się jako dziennikarz w „Gazecie Akademickiej”. Wciąż rozrasta się grupa wolontariacka, która angażuje się w różne inicjatywy, m.in. wolontariusze pomagają w szkole specjalnej na Michałowie. Każdy zawsze może coś z duszpasterstwa dla siebie wynieść.
– Studia można przeżyć tak, że będziemy siedzieć nad książkami, zamknięci w akademikach. Przesiedzimy te pięć lat i co potem? Wiem z doświadczenia, że przyjaźnie na uczelni szybko się urywają, już nawet w trakcie studiów. Gdy przychodzimy do Duszpasterstwa Akademickiego, mamy coś więcej – właśnie tę formację. Jeżeli na to postawimy, to jestem przekonana, że kiedyś w przyszłości to zaprocentuje – mówi Anna. Gdy tu przyszła jako młoda studentka, szukała kontaktu z ludźmi, którzy myślą podobnie, tak jak ona chcą razem coś robić i którym nie jest obojętne to, co dzieje się na świecie i w najbliższym środowisku. I takich spotkała. Wśród nich jest Tomasz Motyka. – W życiu najważniejsze – to obrać odpowiedni kierunek, odpowiedni szlak. To właśnie daje mi Duszpasterstwo Akademickie, dzięki spotkaniom, rówieśnikom, księżom. W tych ludziach ciągle na nowo odkrywam Boga, który daje mi sens życia. W duszpasterstwie odkrywam również radość przeżywania swojej młodości blisko Boga – wyznaje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.