Zdarza mi się myśleć o własnym grobie. To znak, że nadal jestem bardziej skoncentrowana na sobie niż na Chrystusie, który jest Zmartwychwstaniem – mówi Jadwiga Basińska, współtwórczyni Mumio.
Pozostanie niezniszczalne
Jacenty Jędrusik, aktor Teatru Rozrywki w Chorzowie, mąż i ojciec
Nie jest mi łatwo uczestniczyć w wielkich wydarzeniach Triduum Paschalnego i Zmartwychwstania Pańskiego. Wynika to z charakteru mojej pracy. Często próby odbywają się w Wielkim Tygodniu. Czasem gramy również przedstawienia. W ostatnich latach to głównie musical „Jesus Christ Superstar” Webbera. Ponieważ spektakl opowiada o ostatnich dniach życia Chrystusa – od wjazdu do Jerozolimy do ukrzyżowania – koresponduje z nastrojem Wielkiego Tygodnia i moim pragnieniem przeżywania go. Zawsze jednak cenię sobie możliwość pełnego przygotowania do świąt Zmartwychwstania Pańskiego, przez uczestnictwo we wszystkich uroczystościach Triduum Paschalnego. Szczególnie ubogacony czuję się wtedy, gdy mogę czynnie włączyć się w liturgię. Często jestem proszony przez księży o przeczytanie Męki Pańskiej w czasie liturgii słowa w Wielki Piątek. Najczęściej w roli narratora. Czasem czytam również poszczególne czytania w inne dni Triduum. Cieszę się, że mogę w ten sposób służyć swoim talentem i tym, co robię na co dzień. Po raz pierwszy zadebiutowałem na scenie jako kilkuletni chłopiec, właśnie w misterium Męki Pańskiej.
Ciągle pamiętam ten fakt i emocje, jakie mi wtedy towarzyszyły. Kiedy czytam Pasję – wzruszam się. Nie można wobec takiego Słowa zachować dystansu. W „Jesus Christ Superstar” występuję w roli Heroda. Gdy przychodzi scena ubiczowania Jezusa, trudno mi zachować taką twarz i postawę, jaka powinna cechować tę postać, zdecydowanie negatywną. Przecież tu chodzi o Chrystusa!
Zmartwychwstanie daje nadzieję. Zapowiada moje zmartwychwstanie. To nadzieja, że nie wszystek umrę. Pozostanie we mnie to, co niezniszczalne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).