Wizje i legendy. Biblia i apokryfy.
Przed tygodniem w naszych felietonowo-biblijnych podróżach palcem po mapie dotarliśmy m.in. do Samarkandy. Z wielkim znakiem zapytania na końcu: co też biblijnego będziemy mogli znaleźć w tym mieście, którego meczety, medresy i plac Registan bardziej kojarzyć mogą się z Semiramidą oraz „Baśniami 1001 nocy”, niż ze Starym, czy Nowym Testamentem. Tymczasem okazuje się, że to jedno z tych miejsc na ziemi, którego mieszkańcy od wieków twierdzą, że to właśnie u nich znajduje się… grób proroka Daniela.
Podobne historie (legendy tylko?), usłyszeć i poczytać można chociażby o Babilonie, Suzie, czy Tarsie. Cóż, gdziekolwiek by się grób Daniela nie znajdował, wszystko pasuje, jak ulał. Do niego i jego biblijnej księgi. Pełnej niezwykłości i mistycyzmu. Widzeń, tajemnic, symboli, w której pojawiają się także
takie zagadnienia, jak sens: historii ziemskiej, świat nadprzyrodzony, wzajemne oddziaływanie sfery ziemskiej i sfery niebiańskiej, działanie Boga w życiu ludzkim i Jego transcendencję, rolę aniołów, męstwo w prześladowaniach i wartość cierpienia, ostateczne unicestwienie zła, nagrodę oraz karę po śmierci.
Ks. Zbigniew Niemirski proponował natomiast, by w czasie lektury Księgi Daniela
zadumać się nad losem ludzkich potęg. Te pojawiają się i przemijają, jak starożytni Babilończycy, Medowie, Persowie i Grecy – bo o ich losach wieścił prorok. Jedne z potęg już przebrzmiały i rozproszyły się w mroku dziejów, inne w tamtym czasie zdawały się niezwyciężonymi panami świata. A Daniel widział ich kruchość i przemijalność.
Któż z nas nie czerpie dziś z tego nadziei i nie życzy tego samego Putinowi i jego poplecznikom.
Ale jako „ten od kultury” nie mogę się oprzeć, by na koniec nie podrzucić Państwu jeszcze jednego linku. Tym razem nie tyle do tekstu, co do obrazu (Rubensa) ukazującego Daniela w jaskini lwów.
To jeden z moich ulubionych obrazów ever, jak o się teraz po młodzieżowemu mówi. Bo i teologicznie można go pięknie zinterpretować (potęga wiary i modlitwy), a i oko kociskami nacieszyć. Coś jak po otwarciu mojego klasera ze znaczkami, gdzie koty, szczególnie te dzikie, mają absolutne pierwszeństwo.
Oczywiście od razu po niego sięgnąłem. Przeglądam, idę dalej i… kolejny biblijny wątek nam się otwiera.
Ale o nim to już oczywiście za tydzień :)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.