Bo dziś dominuje w niej powierzchowność, płytkość, obojętność i szarość.
Dzisiaj 80 lat kończy kard. Gianfranco Ravasi, który przez 15 lat stał na czele Papieskiej Rady Kultury. W wielu krajach, w tym również w Polsce, współuczestniczył on m.in. w inicjatywie „Dziedziniec dialogu”, która tworzyła przestrzeń spotkania Kościoła z przedstawicielami świata nauki i sztuki, aby podejmować najważniejsze wyzwania dla tworzenia cywilizacji na miarę człowieka.
Kard. Ravasi w rozmowie z Radiem Watykańskim wskazał na główne obszary swojego zainteresowania w ciągu wielu lat spędzonych w służbie Stolicy Apostolskiej.
„Moje działania w ciągu tego czasu były szczególnie związane z dwoma tematami. Przede wszystkim był to dialog. Dążyłem do tego, aby prawda, piękno, dobro, czyli etyka wynikające z orędzia chrześcijańskiego podejmowały dialog ze zmieniającym się światem współczesnym, z jego pytaniami, problemami, ale także czasami z jego nieszczęściami oraz w niektórych przypadkach z jego ateizmem. Drugie ważne pojęcie, któremu poświęciłem wiele czasu jest związane z antropologią, tzn. z odnalezieniem obrazu osoby ludzkiej, z uwzględnieniem faktu, że w naszych czasach niestety nie istnieje już pojęcie natury ludzkiej, które byłoby podzielane przez wszystkich, tak jak było to w przeszłości – podkreślił kard. Ravasi. - Nie chodzi tu jedynie o problemy związane z seksualnością, ale tematy związane z samą metafizyką, tzn. ze zrozumieniem samej głębi ludzkiego istnienia. Sposoby jej odczytywania są bardzo różne, dlatego tak ważne pozostaje wskazanie najgłębszej istoty duszy mężczyzny i kobiety. Trzeba odnaleźć głębię sensu ludzkiego życia w trudnym czasie, kiedy żyjemy na pograniczu bulimii związanej z ogromną ilością środków technicznych i anoreksji w wymiarze celów i znaczeń.“
Były przewodniczący Papieskiej Rady Kultury zaznaczył, że trzeba realnie spojrzeć na świat, który jest dotknięty sekularyzacją. Zmienił się sposób jego odczytywania. Pojawiły się nurty alternatywne w stosunku do chrześcijaństwa, które próbują go zrozumieć. Powinniśmy być świadomi naszej prawdy i wizji, ponieważ przez wiele lat stanowiły one punkt odniesienia dla całej kultury: sztuki, nauki i filozofii. Tworzono wspaniałe dzieła z inspiracji chrześcijańskiej. Nie powinniśmy mieć żadnego poczucia niższości w wychodzeniu naprzeciw z naszym orędziem.
„Ale równocześnie trzeba zauważyć, że z drugiej strony obecne jest w niektórych przypadkach dążenie do zniszczenia dziedzictwa chrześcijańskiego. Często można także zauważyć próby tworzenia nowego obrazu. Dlatego powinniśmy dążyć do zrozumienia, gdzie są miejsca, w których można zasiać ziarno, wprowadzić orędzie chrześcijańskie. Jaki jest główny problem, który spotykamy dzisiaj na horyzoncie współczesnego świata? To, co obecnie dominuje, to nie tyle mocna negacja i odrzucenie – zaznaczył kard. Ravasi. - Pomyślmy tutaj o epoce prześladowań, oczywiście one nadal są obecne w niektórych miejscach. Ale to, co dominuje teraz, to powierzchowność, płytkość, obojętność i szarość. Dlatego, że nie istnieje rozróżnienie pomiędzy wartościami. I to jest problem. Nie ma dzisiaj wielkich przedstawicieli ateizmu, którymi byli w przeszłości: Sartre czy Nietzche. Obecnie występuje to, co nazywam apateizmem, czyli apatią, obojętnością. Dlatego praca jest taka trudna i powinniśmy znaleźć właściwy język dla naszej komunikacji.“
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.