Z udziałem przedstawicieli rodziny duchowej św. Karola de Foucauld i wielu czcicieli tego francuskiego pustelnika na Jasnej Górze odbyło się dziś dziękczynienie za jego kanonizację. Przekazane zostały jego relikwie, o które poprosili sami Paulini, bo to zakon pustelniczy. - Św. Karol uczy nas jak zagospodarować samotność i tego, że szczęście może być w prostocie i ubóstwie - zauważył bp Andrzej Przybylski z Częstochowy.
Duchowość br. Karola inspirowana jest ideą życia na pustyni: mieści w sobie samotność, surową ascezę i kontemplację, mające prowadzić do zjednoczenia z Bogiem. Jak zauważył o. Michał Legan to właśnie pustynia łączy paulinów, których duchowym opiekunem jest pierwszy w dziejach chrześcijaństwa eremita św. Paweł z Teb i francuskiego pustelnika. - To święty, którego oddziaływanie na współczesny Kościół, świat, człowieka jest ogromne. No i połączyła nas pustynia, jej duchowość, ucieczka wprost w ramiona Boga - wyjaśnił paulin.
Czytaj: Perły św. Karola de Foucauld
Zakonnicy zwrócili się z prośbą o relikwie do o. Bernarda Ardury, postulatora procesu kanonizacyjnego br. Karola. - Otrzymaliśmy odpowiedź, że takie relikwie właściwie nie istnieją, bo grób świętego znajduje się w miejscu niedostępnym dla chrześcijan (cmentarz w El Goela w Algierii) i w związku z tym są tylko pozostałości relikwii z procesu beatyfikacyjnego - opowiada o. Legan, który uczestniczył w staraniach. Dostępne były relikwie drugiego stopnia (rzeczy, których święty używał). Kiedy paulin otrzymał relikwie od o. Ardury przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra, okazało się, że mnisi obdarowani zostali relikwiami pierwszego stopnia (fragment kości). - O. Ardura powiedział wtedy, że Matka Boża jest najważniejsza, stąd ten dar dla Jasnej Góry - wyjaśnił o. Legan.
Mszy św. dziękczynnej za kanonizację, dzieło życia i posługi brata Karola de Foucauld przewodniczył bp Andrzej Przybylski, który jest także współautorem wydanej niedawno książki „Zamieszkana Samotność św. Karola de Foucauld”. Podkreślał, że jest co najmniej kilka przesłań, które św. Karol niesie naszemu światu. - Dzisiaj ludzie bardzo często cierpią na samotność i nie chodzi tylko o to, by tę samotność „rozbijać” przez spotkania inauguracyjne, kulturowe, bo takich forów też internetowych mamy pełno, a ludzie mimo to są samotni. Karol pokazuje nam inny sposób zagospodarowania tej samotności, przez adorację i bliskość Boga - zauważył biskup. Podkreślił też wartość prostego i ubogiego życia św. Karola, które dawało mu wolność. - W czasach, gdy gonimy za bogactwem, rzeczami materialnymi, za byciem ważnym, on pokazuje, że szczęście może być w prostocie i ubóstwie - powiedział kaznodzieja.
Przypomniał też, że święty zakonnik to również człowiek, który niósł Jezusa w wielokulturowość, żył w krajach islamskich, daleko od sytuacji, gdzie większość to chrześcijanie.
- Widzimy dziś, że tam, gdzie chrześcijaństwo było dominujące, staje się dziś mniejszością. Nawet w Polsce musimy się nauczyć żyć pośród braci, którzy nie podzielają naszej wiary, są niewierzący. Prawie całe życie Karol spędził wśród muzułmanów, którzy niewiele z chrześcijaństwem mieli wspólnego, a nawet czasem je zwalczali. Karol de Foucauld podpowiada nam jak w takich warunkach być obecnością Chrystusa w świecie - mówił. Dodał, że św. Karol „niesie ideę braterstwa powszechnego, które jest nam bardzo dziś potrzebne”.
Św. brat Karol uważany jest za jednego z duchowych przewodników XX wieku. Podjął on próbę radykalnego naśladowania Jezusa z Nazaretu, pociągając do Niego innych swoim życiem w duchu ewangelicznego ubóstwa.
S. Mariola wstąpiła do zgromadzenia Małych Sióstr Jezusa razem ze swoją siostrą bliźniaczką choć swoje powołania odkryły niezależnie od siebie.
- Ten duch powszechnego braterstwa, o którym też pisał papież Franciszek w encyklice „Fratelli tutti” wprost odwołując się do Karola de Foucauld, to jest dar na dzisiejsze czasy. Kościół potrzebuje być wspólnotą braci i sióstr, żyć w sposób prosty, bezpośrednio Ewangelią - podkreśliła s. Mariola.
Po Mszy św. w Kaplicy Różańcowej odbyło się spotkanie osób, którym bliska jest duchowość tego Francuza. Przyjechał m.in. br. Zbyszek ze Zgromadzenia Małych Braci Jezusa, żyjący w Tamanrasset, gdzie zginął święty. Jak podkreślił, wciąż zachwyca go zwyczajne codzienne życie św. Karola: „on przypomniał nam jak ważny jest etap życia Jezusa w Nazarecie, pokazał jak ważnym jest takie zwykłe, zwyczajne życie w rodzinie”.
Św. Karol, francuski wicehrabia, żołnierz, etnograf i podróżnik, kawaler złotego medalu Francuskiego Towarzystwa Geograficznego po nawróceniu wybrał Chrystusa i samotność. Ofiarował Bogu swe życie za nawrócenie ludów zamieszkujących Saharę. Niósł świadectwo o chrześcijaństwie jako religii miłości i braterstwa wobec każdego człowieka, bez względu na rasę czy kolor skóry. Przez długie godziny pracował i adorował Najświętszy Sakrament. Został zastrzelony podczas walk plemiennych 1 grudnia 1916 r.
Nie założył wspólnoty, ale jego zapiski posłużyły w 1933 r. do utworzenia Zgromadzenia Małych Braci Jezusa. Dziś jest obecne w 44 krajach. Do Polski przybyli 50 lat temu. Zgromadzenie Małych Sióstr Jezusa powołała do życia w 1939 r. Magdalena Hutin w Algierii, obecnie jest w 67 krajach. W Polsce zgromadzenie istnieje od 1957 r.
Rodzina duchowa Karola de Foucauld obejmuje ponad 20 wspólnot, instytutów świeckich i stowarzyszeń kościelnych. Żyją w nowoczesnych aglomeracjach, które są dla nich - jak pisał mały brat Jezusa Carlo Caretto - „pustyniami w mieście".
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.