Synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego poza granicami Rosji (ROCOR) zezwolił na niewspominanie w liturgii patriarchy Cyryla. Księża będą mogli pomijać jego imię, nawet jeśli miejscowy biskup wciąż będzie je wymieniał. Poinformował o tym ukraiński portal o tematyce religijnej RISU. Przyczyną takiej postawy jest milczenie Cyryla w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę, a nawet otwarte popieranie agresywnych działań Władimira Putina i powielanie jego propagandy.
Na tę decyzję nie zareagował jak dotąd sam patriarcha, który jednak negatywnie odniósł się do podobnych przypadków, które coraz częściej mają miejsce w parafiach Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego. Zaznaczył on, że tego typu działania są zagrożeniem dla duchownych i wiernych, którzy dziś nie wymieniają imienia patriarchy, a jutro mogą zapragną założyć własny Kościół.
Mocniejszych słów użył za to bp Tomasz, kierownik sekretariatu administracyjnego Patriarchatu Moskiewskiego. Przyznał, że zaprzestanie wymieniania w czasie liturgii imienia Cyryla z powodów innych niż błędy doktrynalne lub kanoniczne, jest rozłamem, za który każdy, kto się go dopuszcza, odpowie przed Bogiem.
Na Ukrainie, zmagającej się z rosyjskim najazdem, coraz więcej parafii, a nawet całe eparchie, nie wspominają już od dawna imienia Cyryla, który formalnie jest zwierzchnikiem także ich wspólnoty, mimo dużej autonomii, z jakiej korzysta Kościół ukraiński.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.