Wykorzystanie seksualne osoby małoletniej jest zabójstwem psychologicznym - uważa ks. Fortunato Di Noto.
Według mnie bardzo niebezpieczną próbą jest w ogóle uznanie pedofilii za coś normalnego argumentując, że jest to jeden z rodzajów orientacji seksualnej. Wychodzi się z założenia, że tacy ludzie urodzili się pedofilami i inni muszą to zaakceptować. Ponadto podejmowane są próby obniżenia wieku nieletnich w kwestii współżycia seksualnego. Lobby pedofilskie stara się propagować w społeczeństwach tego typu rozumowanie przekonując, że są to normalne zachowania. Co raz organizowane są "pedofil pride". Służy to przekonywaniu społeczeństwa, że istnieją "dobrzy" pedofile, którzy nikomu nie robią krzywdy. To jest bardzo niepokojące.
Czy Kościół zrobił wystarczająco dużo, żeby przeciwstawić się pedofilii?
W ostatnich latach Kościół naprawdę poczynił ogromne postępy. Przeszliśmy od milczenia ze strony Kościoła do działania. Stworzono instrumenty przeciwdziałania pedofilii. Analizujemy przypadki wykorzystania seksualnego dzieci np. z roku 1950. Przypomnijmy, że w tamtym czasie nie było jeszcze Konwencji o Prawach Dziecka, która powstała w 1989 roku. Nie było świadomości, że dzieci mają prawa i obowiązki. Kościół dokonując ogromnego wysiłku w ostatnich latach przede wszystkim zdał sobie sprawę z przerażającego faktu pedofilii. Powstały niezależne komisje, żeby wyjaśnić, co wydarzyło się przed laty. Dzięki temu możemy zrozumieć jakie popełniliśmy błędy. Jesteśmy w miejscu, z którego nie można zawrócić choćby ze względu na: dokumenty papieskie, nowe normy, przepisy konferencji episkopatów na świecie, nacisk na formację kapłańską, szacunek dla ofiar, szukanie rozwiązań, które zapewnią maksymalne bezpieczeństwo dzieciom. Diecezje i parafie stają się dla dzieci bezpieczniejszymi miejscami. Oczywiście należy udzielić odpowiedzi na niewyjaśnione sprawy z przeszłości. Ale musimy też uważać, żeby pedofilia nie była pretekstem do ciągłego ataku na Kościół. W tej sprawie żadne państwo na świecie nie zrobiło tak dużo w tak krótkim czasie co Kościół. W ciągu 10 lat w Kościele powstało wiele inicjatyw, które jeszcze niedawno były nie do pomyślenia. Papież Franciszek wskazał nam kierunek: "zero tolerancji". Jeszcze nie dotarliśmy do mety. Przed nami jeszcze dużo pracy.
Mimo wielu osiągnięć, czy spotyka się Ksiądz jeszcze dzisiaj z przypadkami ukrywania pedofilii w Kościele?
Wychodzą na jaw przypadki wykorzystania sprzed trzydziestu, czterdziestu lat. W większości przypadków, ksiądz-sprawca jest już w bardzo podeszłym wieku, albo już nie żyje. Słuchałem ofiar, które doświadczyły przemocy trzydzieści lat temu, a sprawca już nie żyje. Jak przeprowadzić śledztwo i proces, żeby był sprawiedliwy? Wiele postaci z życia publicznego, aktorzy, artyści wyznają, że w dzieciństwie zostali wykorzystani. Traktując te sprawy z całą powagą i empatią dla ofiar zawsze będziemy mieli do czynienia z problemem, w jaki sposób przeprowadzić sprawiedliwy proces? Myślę, że pojawi się jeszcze dużo przypadków z przeszłości i Kościół będzie musiał to jakoś wyjaśnić. Zaznaczmy, że Kościół nie dysponuje narzędziami kar w sensie świeckim. Jedyną rzecz jaką może zrobić to zdecydować, że osoba, która dopuściła się pedofilii nie będzie już księdzem.
Mnie osobiście cały czas głęboko nurtuje pytanie, dlaczego 18 mln ofiar wykorzystania seksualnego w Europie nie zgłasza spraw do prokuratury? Jakieś wytłumaczenie musi być. Na clipach wideo, które zgłaszamy policji widzimy miliony molestowanych seksualnie dzieci. Niestety rzadko dowiadujemy się o zgłaszaniu tych spraw władzom. Myślę czasami, że jedyną sprawiedliwością wobec ofiar jest to, że zostały wysłuchane. Raz jeszcze z mocą powtórzę: Nie może istnieć żadne lobby milczenia w tych sprawach!
Ile spraw zgłaszacie rocznie na policję?
W ostatnich 17 latach w kwestii pornografii dziecięcej wystosowaliśmy 65 tys. zgłoszeń na policję. Włoska policja przeprowadziła przeciwko pedofilii 24 operacje we Włoszech i poza granicami. Niestety nie wszystkie kraje przeprowadzają śledztwa. Zgłaszamy sprawy na całym świecie. Jesteśmy tylko stowarzyszeniem, nie mamy żadnych innych uprawnień.
Rozbijanie biznesu pornografii dziecięcej jest chyba też trochę niebezpieczne? Toczy się gra o wielkie pieniądze?
Jestem pod opieką państwa włoskiego od 21 lat. Ze względu na moje bezpieczeństwo muszę zawsze informować policję o moich planach podróży. Przeżyłem kilka procesów wobec osób, które chciały mnie zamordować. Czasami człowiek się boi, ale żeby uratować choćby jedno dziecko jestem gotów na wszystko, nawet pójść do piekła. Nasza pracą bezwzględnie dotyka interesów pedokryminalistów dystrybuujących pornografię dziecięcą. Dzieci to dla nich "towar" i "pieniądze".
Kto jest przede wszystkim winny pedofilii?
Myślę, że społeczeństwo. Może to brzmi ogólnikowo, ale jednak. Potem jednostka, której nikt nie wychował, żeby szanowała drugiego człowieka. Pamiętajmy, że prostytucja osób dorosłych i pornografia generują największe zyski, tuż po handlu bronią czy narkotykami. Perwersja człowieka odgrywa jedną z głównych ról w tym biznesie. Jak już mówiliśmy setki milionów dzieci pada ofiarą wykorzystania seksualnego i handlu. Film ze scenami wykorzystania seksualnego nieletnich można sprzedać za 3 tys. euro. Jeśli widać na nich np. śmierć dziecka ceny dochodzą do 20 tys. euro. Jeśli na zdjęciach widać, że jest wykorzystywany noworodek to taki film kosztuje nawet 25 tys. euro. Kto ma takie pieniądze? Kto może sobie na coś takiego pozwolić? Istnieje świat, który kręci się wokół perwersyjnej pedofilii. I proszę sobie wyobrazić, że są ludzie, którzy chcą zliberalizować antypedofilskie prawo. Czy ktoś może wytłumaczy: w jaki sposób nowo narodzone dziecko, chłopiec albo dziewczynka, staje się obiektem pożądania seksualnego? Społeczeństwu wydaje się, że kocha dzieci, ale widzimy, że tak nie jest.
Przede wszystkim ważna jest rodzina. Na co powinni zwracać uwagę rodzice, by ich dziecko nie padło ofiarą pedofilii?
Mamy Konwencję o Prawach Dziecka, ale chyba powinniśmy stworzyć też konwencję o obowiązkach rodziców. Trzeba to mocno powtórzyć: rodzice mają obowiązki wobec dzieci! Domy powinny być miejscami, w których dzieci czują się bezpiecznie i obdarzane są ciepłem i miłością. Niestety mamy dzisiaj do czynienia z paradoksalnym sieroctwem dzieci, ponieważ ich rodzice żyją. Postawmy sobie pytanie: kim jest dziecko dla rodzica? czy tylko przedmiotem do chwilowej zabawy? czyż potomstwo nie jest najpiękniejszą przygodą jaką kobieta i mężczyzna mogą przeżyć? Pozostawienie dziecka samemu sobie powoduje, że pojawiają się w jego życiu sytuacje, które z miłością nie mają nic wspólnego. Najczęściej też wtedy dziecko może stać się ofiarą pedofila. Z drugiej strony państwo zamiast wydawać pieniądze na zbrojenia powinno je zainwestować w rodzinę. Głodne dzieci, dzieci, które żebrzą, dlaczego coś takiego ma ciągle miejsce? Nie można tego nigdy zaakceptować.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.