Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, na PiS zagłosowałoby 41,3 proc., na KO 28,6 proc., na Konfederację 8,4, na Lewicę 6,7, a na PSL 5,9 proc. - wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla portalu WP. Do urn poszłaby nieco ponad połowa badanych.
Wirtualna Polska zwróciła uwagę, że w porównaniu z poprzednim sondażem, pierwsze miejsca na podium pozostały bez zmian, a spadek poparcia zanotowało tylko Polskie Stronnictwo Ludowe.
Wygrywa Prawo i Sprawiedliwość, na które zagłosowałoby 41,3 proc. respondentów, czyli o prawie 3 punkty proc. więcej niż w poprzednim sondażu. Na drugą - Koalicję Obywatelską - głos oddałoby 28,6 proc. badanych, co oznacza wzrost o prawie 5 punktów proc.
Trzecie miejsce zajęła Konfederacja z 8,4 proc. głosów (wzrost o 1,1 pkt. proc.), czwarte Lewica z 6,7 proc. (wzrost o 1,6 pkt. proc.), piąte PSL z wynikiem 5,9 proc. (spadek o 0,5 pkt. proc.). Niezdecydowanych było 9,1 proc. badanych.
Wirtualna Polska zwróciła też uwagę, że najnowszym badaniu nie uwzględniono jednak ruchu Szymona Hołowni, który poprzednio zdobył 8,4 proc. głosów.
W najnowszym sondażu IBRiS dla WP pytano także, czy badani wzięliby udział w wyborach parlamentarnych, gdyby odbyły się w najbliższą niedzielę. 33,1 proc. odpowiedziało, że "zdecydowanie tak", a 17,5 proc. "raczej tak". Zatem łącznie 50,6 proc. badanych wzięłoby udział w wyborach.
Portal zauważył, że oznacza to spadek względem poprzedniego sondażu, gdy do urn chciało iść 53,3 proc. badanych (różnica 2,7 pkt. proc.).
"Jeszcze wyższą frekwencję pokazywało badanie opublikowane pod koniec lipca, kiedy chęć udziału wyborach deklarowało 60 proc. respondentów" - czytamy na stronach wp.pl. W najnowszym sondażu 27,1 proc. respondentów twierdzi, że zdecydowanie nie poszłoby na wybory, a 16,4 proc, że "raczej nie". Z kolei 5,9 proc. respondentów IBRiS przyznało, że nie wie, czy oddało by swój głos.
Sondaż przeprowadzono w dniach 4-5 września 2020 roku na reprezentatywnej próbie 1100 osób metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI).
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).