publikacja 17.05.2025 08:10
Podczas przygotowań do pierwszej komunii św. tłumaczę rodzicom, żeby wyluzowali. Ubrania, prezenty i obiad w restauracji nie są najważniejsze - powiedział PAP ks. Rafał Główczyński prowadzący na YouTube kanał "Ksiądz z osiedla". Dodał, że najważniejszym prezentem jest przyjęcie Jezusa.
W maju w większości parafii w Polsce dzieci przystępują do pierwszej komunii św. Zgodnie ze wskazaniami Konferencji Episkopatu Polski do sakramentów przystępują dzieci na zakończenie III klasy szkoły podstawowej, czyli około 10. roku życia.
Ks. Główczyński wyjaśnił, że przygotowania do przyjęcia pierwszej komunii św. przebiegają dwutorowo: dzieci przygotowują się podczas lekcji religii w szkole, a większość parafii organizuje również dodatkowe spotkania w kościele.
"Podczas tych przygotowań staramy się przekazać dzieciom, że przed nimi wyjątkowy czas przygotowywania na spotkanie z Panem Jezusem obecnym w Eucharystii. Wyjaśniamy, że w komunii świętej będą miały możliwość przyjęcia do serca samego Pana Boga, który ich bardzo mocno kocha" - mówił.
Jednocześnie duchowny przyznał, że coraz częściej istotę sprawy przysłaniają dzieciom i ich rodzicom kwestie absolutnie drugorzędne.
"Zawsze podczas przygotowań tłumaczę rodzicom, żeby nieco wyluzowali. To, w co ubrane będzie dziecko, jaki prezent dostanie i gdzie goście zjedzą uroczysty obiad, nie jest najważniejsze. Rodzice najczęściej przytakują, a później i tak rusza karuzela z prezentami i restauracjami" - stwierdził.
Zdaniem ks. Główczyńskiego zbytnie skupianie się na materialnej otoczce sprawia, że dzieciom umyka duchowy aspekt tej uroczystości. Dodatkowo może to być powodem niepotrzebnego cierpienia dla dziecka i stresu dla rodzica.
"Wielokrotnie słyszałem na szkolnym korytarzu, że kiedy dzieci z bogatszych rodzin chwaliły się w klasie, że dostały na komunię bardzo drogie prezenty np. drona, quada albo elektryczną hulajnogę, to pozostałym dzieciom, które dostały skromniejsze prezenty, zwyczajnie było przykro" - zaznaczył.
Duchowny zaapelował, by prezenty wręczane z okazji pierwszej komunii św. miały charakter przede wszystkim duchowy. Jego zdaniem dobrym pomysłem jest kupienie dziecku Pisma Świętego, książki o tematyce religijnej lub medalika.
"W czasach kiedy dzieciom najbardziej brakuje czasu spędzanego z rodzicem, fajnym prezentem jest wspólna wycieczka. Jeszcze lepiej, jeśli będzie to rodzinna pielgrzymka, na przykład na Jasną Górę albo do innego sanktuarium" - powiedział.
Dodał, że w niektórych rodzinach rodzice biorą kredyt po to, by urządzić przyjęcie w restauracji i kupić dziecku drogi prezent, co później negatywnie odbija się na sytuacji finansowej rodziny.
"Rozumiem, że rodzice myślą, że drogi prezent uszczęśliwi dziecko. Jednak życie pokazuje, że dzieci, które mają praktycznie wszystko, nie potrafią już z niczego naprawdę się ucieszyć" - ocenił.
Dlatego zachęca osoby, którym dobrze się w życiu powodzi, żeby pomyślały o tych dzieciach, których rodzice mają mniej.
"Może warto zorganizować komunię na poziomie w miarę zbliżonym do tego, jak ona będzie wyglądać w biedniejszych rodzinach? W ten sposób damy własnym dzieciom piękną lekcję miłości bliźniego. Z doświadczenia wiem, że takie samoograniczenie wszystkim wychodzi na dobre" - zastrzegł.
Ks. Główczyński przyznał, że zorganizowanie przyjęcia z okazji pierwszej komunii świętej może być sporym wyzwaniem dla osób mających małe mieszkanie, których nie stać ich na obiad w restauracji. Dlatego zorganizował bezpłatnie takie przyjęcie w prowadzonej przez siebie klubokawiarni Cyrk Motyli w Piastowie.
Przyznał, że słyszał również o świeckich komuniach, czyli o sytuacji, kiedy osoby niepraktykujące organizują dla swoich dzieci przyjęcie z prezentami w dniu, kiedy ich rówieśnicy będą przystępować do pierwszej komunii. Jego zdaniem takie sytuacje dowodzą, że dla części osób komunia zupełnie zatraciła swój duchowy charakter i została sprowadzona do komercyjnego aspektu.
"Rozumiem, że te osoby chcą oszczędzić dziecku przykrości związanej z faktem, że ich koledzy będą w centrum uwagi rodziny i dostaną prezenty. Z drugiej strony taka komunia bez komunii jest trochę jak wesele bez pary młodej" - ocenił salwatorianin.
Zaapelował do rodziców, aby zadbali o "właściwe rozłożenie akcentów".
"W dniu pierwszej komunii najważniejszym prezentem dla dziecka jest przyjęcie do serca Pana Jezusa. Wszystko inne jest tylko otoczką, która ma podkreślić wagę tego wydarzenia, a nie je przesłonić. Nie pozwólmy sobie tego odebrać" - zastrzegł.
Iwona Żurek (PAP)
Najważniejszy prezent na komunię?