Dlaczego tak rzadko potrafimy mocno się z kimś związać?
Podczas obserwacji ludzi bardzo kochanych przez innych stwierdziłem, że wierzą oni, iż ludzie są podstawowym źródłem szczęścia. Dla takich osób ich bliscy są czymś bardzo ważnym. Bez względu na to, jak bardzo byli zajęci, tak układali sobie życie, aby mieć zawsze czas na utrzymywanie dobrych kontaktów towarzyskich.
Z drugiej zaś strony, rozmawiając z osobami samotnymi, często mogłem zauważyć, że mimo narzekania na brak bliskich znajomych, właściwie nie robią nic, żeby mieć przyjaciół. Ludzie ci są tak zajęci zarabianiem pieniędzy, osiąganiem stopni naukowych albo powiększaniem swoich kolekcji znaczków pocztowych, że po prostu nie mają czasu na uczucia.
Emerson zauważył kiedyś, że: „troszczymy się o swoje zdrowie, odkładamy pieniądze, urządzamy mieszkania; lecz kto może powiedzieć z całą pewnością, że nie jest prawdą, iż najbardziej potrzeba nam przyjaciół?”.
Wobec tego pierwszą zasadą, która pogłębi waszą przyjaźń, jest:
DAJ PIERWSZEŃSTWO KONTAKTOM TOWARZYSKIM.
Za mało czy zbyt wielu przyjaciół?
Dr Stephen Johnson sugeruje, aby zadać sobie następujące pytania dotyczące kontaktów towarzyskich:
• Czy masz chociaż jedną osobę, do której możesz pójść w chwilach załamania?
• Czy masz choć kilku takich znajomych, którym możesz złożyć niespodziewaną wizytę bez potrzeby usprawiedliwiania się?
• Czy masz takich znajomych, z którymi spędzasz czas na rekreacji?
• Czy masz takich znajomych, którzy pożyczą ci pieniędzy, kiedy ich potrzebujesz, lub takich, którzy pomogą ci w sposób praktyczny, kiedy liczysz na taką pomoc?
Jeżeli twoje odpowiedzi są generalnie negatywne, to znaczy, że twoje życie towarzyskie hamuje rozwój twoich przyjaźni. Niektórzy ludzie bywają tak zaabsorbowani licznymi przyjęciami i innymi wydarzeniami towarzyskimi, że po prostu nie mają okazji związać się z kimś bliżej. Wynika to stąd, że nie sposób jest mieć więcej niż kilku naprawdę bliskich przyjaciół. Czas na to nie pozwala. Prawdziwa przyjaźń potrzebuje pielęgnacji – wspólnych wieczorów przy kominku, długich spacerów, a przede wszystkim mnóstwa czasu na rozmowy. Wymaga to, na przykład, wyłączenia telewizora, aby nie przeszkadzał. Jeśli twój kalendarz towarzyski jest zbytnio zapełniony, aby umożliwić tak bliskie związanie się z kimś, należy go po prostu odpowiednio „okroić”.
Miłość drogą do szczęścia
George Bernard Shaw powiedział: „Najszybszym sposobem unieszczęśliwienia się jest mieć tyle wolnego czasu, aby móc zastanawiać się, czy jest się szczęśliwym, czy też nie”. Zazwyczaj nie znajdujemy szczęścia, szukając go. Jest ono najczęściej produktem ubocznym, który otrzymujemy w procesie dawania siebie innym. Jezus wiele razy i wieloma sposobami mówił, że znajdujemy siebie, tracąc siebie.
Dlaczego tak rzadko potrafimy mocno się z kimś związać? Dlaczego tak nam brak przyjaźni? Istnieje jeden prosty powód: zbyt słabo sami się angażujemy. Jeżeli nasze kontakty towarzyskie mają być czymś najcenniejszym w naszym życiu, to każdy z nas we wszystkich okolicznościach powinien dawać pierwszeństwo przyjaźni. Niestety, wielu z nas nie posiada jej nawet na liście swoich celów życiowych. Ludzie, którzy tak postępują, najwyraźniej zakładają, że miłość „po prostu się zdarzy”.
Wiadomo jednak, że niewiele rzeczy naprawdę cennych w życiu człowieka „po prostu się zdarza”. Natomiast kiedy już się zdarzają, to są wynikiem tego, że zdajemy sobie sprawę, jak bardzo są one ważne, oraz tego, że się im poświęcamy. Można mieć wszystko, czego naprawdę mocno się pragnie. Można zarobić milion dolarów, jeśli się bardzo tego chce. Można przebiec Maraton Bostoński, jeśli bardzo się tego zapragnie. Jeżeli chce się więc bardzo miłości, można mieć ją również. Zależy to jedynie od tego, czemu nada się pierwszeństwo. Cenne i znaczące kontakty towarzyskie mają ci, którzy uważają je za coś ważnego i potrafią je odpowiednio pielęgnować.
Dlatego pierwszą naszą zasadą będzie:
Daj pierwszeństwo kontaktom towarzyskim!
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "Sztuka przyjaźni czyli jak zbliżyć się do ludzi, na których nam zależy". Autor: Alan Loy McGinnis. Wydawnictwo: Vocatio.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.