Dzieląc się ratuje przed głodem.
Ponad 140 ton pomocy, z której skorzystało ok. 40 tys. osób dotarło od maja do katolickiej parafii Świętej Rodziny w Gazie. Stała się ona ważnym hubem humanitarnym wspierając chrześcijan różnych wyznań i muzułmanów, którym w przeciwnym wypadku groziłaby śmierć głodowa, gdyż na północ Strefy Gazy nie docierają konwoje z pomocą.
Niesienie wsparcia na tym niebezpiecznym terenie jest owocem współpracy podjętej przez Łaciński Patriarchat Jerozolimy z Suwerennym Zakonem Maltańskim i jego organizacją pomocową Malteser International. Pierwszy konwój do parafii Świętej Rodziny udało się dostarczyć w maju, czyli po siedmiu miesiącach od ataku Hamasu, który sprowokował trwającą do dziś wojnę.
Trwać przy boku cierpiących
„To nasz sposób mówienia, że jesteśmy u ich boku, że przyjmujemy ich cierpienie i że nigdy ich nie opuścimy” – podkreślił kard. Pierbattista Pizzaballa w komunikacie informującym o kontynuowaniu wsparcia. Przypomniał, że dzięki tej wielkoskalowej inicjatywie pomocy humanitarnej wsparcie dotarło do ok. 10 proc. populacji, która nie opuściła jeszcze Strefy Gazy. Łaciński patriarcha Jerozolimy, który od początku wojny szukał możliwości dostarczenia wsparcia cierpiącej ludności wskazał, że jest to bardzo trudna operacja ze wzglądu na logistykę i brak bezpieczeństwa. Dodał jednak, że pomoc musi być kontynuowana, a misją tą kieruje moralny i duszpasterski imperatyw. „Dzielimy głęboki smutek naszych braci i sióstr z Gazy, którzy od ponad roku znoszą tragiczną rzeczywistość całkowitej straty. Ta akcja pomocowa nie jest jedynie odpowiedzią na ich potrzeby, ale także moralnym obowiązkiem wobec naszych braci” – podkreślił kard. Pizzaballa.
Pomoc w liczbach
Patriarchat dąży do umożliwienia przekazywania dwóch transportów humanitarnych w miesiącu, każdy po 100 ton najpilniejszej w danym momencie pomocy. Prowadzone są także wysiłki na rzecz otwarcia w parafii stałej struktury medycznej, która mogłaby stawić czoło najpilniejszym wyzwaniom zdrowotnym w obliczu braku jakiejkolwiek pomocy lekarskiej w okolicy.
Kard. Pizzaballa podkreślił, że dzięki dobrej współpracy i koordynacji w minionych miesiącach udało się skutecznie sprostać wszelkim wyzwaniom związanym z organizowaniem konwojów humanitarnych. Po pierwszej wizycie w maju, gdy dostarczono głównie żywność i lekarstwa, kolejny transport dotarł do Gazy we wrześniu. Dostarczono wówczas 20 ton świeżych owoców i warzyw, a także 40 ton żywności o długim terminie ważności i artykułów higienicznych. W październiku udało się podwoić ilość przekazanych świeżych warzyw i owoców. W listopadzie pomocą objęto tysiąc rodzin mieszkających w parafii i na otaczającym ją terenie. Każda rodzina otrzymała po 20 kg niepsujących się artykułów żywnościowych. Dodatkowo 5 tys. rodzin otrzymało po 5 kg świeżych owoców i warzyw, które są niedostępne na tym morzu ruin, jakim stała się Gaza.
Zdążyć przed głodem
Proboszcz parafii Świętej Rodziny podkreślił, że mimo trudnych warunków stała się ona prawdziwym centrum humanitarnym dla okolicznej ludności. „Wokół naszej parafii wciąż trwa wiele muzułmańskich rodzin jedynie dzięki chrześcijańskiej solidarności” – podkreślił ks. Gabriel Romanelli. Przypomniał, że wsparcie dociera do nich dzięki ogromnym wysiłkom Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy i Rycerzom Zakonu Maltańskiego. „Tylko dzięki temu mogliśmy pomóc tysiącom ludzi. Dzieląc się ratujemy ich przed głodem. Na północ Gazy nie dociera żadna pomoc i ludność ryzykuje śmierć z głodu” – podkreślił proboszcz z Gazy. Wskazał, że dla ciężko doświadczonych wojną ludzi ważna jest także pamięć o nich i świadomość, że ktoś się o nich troszczy, a co za tym idzie nie zostali zostawieni na pastwę losu.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.