O uśmiechu, który jest typowo ludzkim wyrazem miłości i uczucia mówił Papież do pracowników Watykanu, z którymi spotkał się, aby wymienić życzenia świąteczne.
Franciszek zaznaczył, że to sam Jezus jest uśmiechem Boga. Przyszedł, aby objawić nam miłość Ojca niebieskiego, Jego dobroć i pierwszy raz uczynił to uśmiechając się do Swoich rodziców, Maryi i Józefa. Oni zrozumieli, że w tym dziecięcym uśmiechu jest zawarte Boże miłosierdzie. Podobne doświadczenie może mieć każdy z nas, kiedy w stajence kontemplując Dzieciątko Jezus zobaczymy uśmiechającego się do nas Boga.
Niech Boży uśmiech oczyszcza nas z brudów zalegających nasze serca
"Także tutaj w Watykanie i w wielu rzymskich biurach Stolicy Apostolskiej potrzebujemy odnowy poprzez uśmiech Dzieciątka Jezus. Winniśmy pozwolić, aby Jego bezbronna dobroć oczyszczała nas z brudów zalegających nasze serca i powstrzymujących nas od dawania tego, co w nas najlepsze – zachęcał Ojciec Święty. – To prawda, praca jest pracą i zapewne jest wiele innych miejsc i momentów, w których każdy z nas pełniej i bardziej się wyraża, ale jest także prawdą, że w środowisku pracy spędzamy dużą część naszych dni i jesteśmy pewni, że jakości pracy towarzyszy jakość ludzkich relacji, stylu życia. To jest ważne szczególnie dla nas, którzy pracujemy na rzecz Kościoła i w imię Jezusa".
Papież przyznał, że czasami trudno o uśmiech, ale wtedy tym bardziej potrzebujemy uśmiechu Boga, bo tylko Jezus może nam pomóc. Potrzebujemy go także i wtedy, gdy czujemy się zbyt pewni i zapominamy o innych, bo wtedy pomaga nam odrzucić fałszywe bezpieczeństwo i przywraca smak prostoty i bezinteresowności.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.