Taką tezę stawia Michael Sean Winters, amerykański publicysta, w odpowiedzi na list byłego nuncjusza apostolskiego w USA Carla Marii Vigano, który zarzuca papieżowi zatajenie zarzutów przeciw oskarżonemu o pedofilię i nadużycia seksualne (molestowanie kleryków i młodych księży) byłemu abp. Waszyngtonu Theodorowi McCarrickowi.
Według Vigano Franciszek na początku pontyfikatu miał nie reagować na zarzuty wobec McCarricka, dotyczące nadużyć wobec seminarzystów, ponadto miał cofnąć restrykcje nałożone na McCarricka przez papieża Benedykta XVI oraz uczynić McCarricka swoim doradcą w kwestiach personalnych.
Sprawa byłego arcybiskupa Waszyngtonu i obecna penalizacja jego działań powrócić miała dopiero wraz z ujawnieniem zbrodni pedofilii, jakich dowody (świadectwa) wysuwane są przeciw McCarrickowi przez byłe ofiary. Abp Vigano sugeruje, że tym zabiegiem papież miałby starać się zachować swój medialny wizerunek wobec zarzutów postawionych McCarrickowi. Krytyce Franciszka i kurialnych powiązań mających tuszować skandale Vigano poświęcił kilkanaście stron, sugerując, że w zaistniałej sytuacji papież powinien ustąpić z urzędu..
Jak tłumaczy na końcu swego listu abp Vigano, motywacją opublikowania tekstu było "uwolnienie sumienia przed Bogiem jako biskupa Kościoła powszechnego" (discharge my conscience in front of God of my responsibilities as bishop for the universal Church) oraz stanięcie wobec Boga z "czystym sumieniem".
Jednak Michael Winters, katolicki publicysta, m.in. laureat nagrody Stowarzyszenia Prasy Katolickiej, który komentuje całe zdarzenie na łamach "National Catholic Reporter" w artykule "Vigano letter exposes the putsch against Pope Francis" ("List Vigano odsłania pucz przeciw papieżowi Franciszkowi"), podważa szczerość intencji byłego nuncjusza.
Winters uważa, że motorem działań Vigano jest nie tyle troska o dobro Kościoła (do której tamten się odwołuje), ile resentyment hierarchy względem Franciszka w związku z pozbawieniem go urzędu (jakkolwiek już po osiągnięciu wieku emerytalnego przez Vigano).
Publicysta zadaje pytanie, dlaczego dopiero teraz Vigano podnosi swój głos ws. skandali w Kościele, skoro miał ku temu wielokrotne okazje - zarówno aby zabrać głos publicznie, jak i podczas obrad konferencji biskupów ("Jeśli czuł się tak zaniepokojony brudem, jak twierdzi, dlaczego nie powiedział nic publicznie, a przynajmniej nie przemawiał na konferencji biskupów?" ("If he felt as disturbed by the filth as he claims to have been, why did he not say anything publicly or at least speak to the bishops conference?").
Winters twierdzi również, iż wbrew temu, co sugeruje abp Vigano, "McCarrick nie miał nic wspólnego z wyborem biskupa Blase'a Cupicha, który został arcybiskupem Chicago, ani z arcybiskupem Josephem Tobinem, nominowanym do diecezji Newark. Prawdą jest, że te główne stanowiska zostały obsadzone bez zgody i wkładu nuncjusza" (czyli Vigano).
W końcowej części swego komentarza Winters wprost personalnie podważa wiarygodność intencji abp. Vigano, twierdząc, że ten sam naciskał na biskupa pomocniczego Lee Piche ws. zatajenia dokumentów obciążających pasywność wobec skandali ze strony abp. Johna Nienstedta, metropolity Saint Paul i Minneapolis w latach 2008-2015 ("In Minnesota, Vigano encouraged Auxiliary Bishop Lee Piche to destroy documents relating to the investigation of Archbishop John Nienstedt").
W czerwcu 2015 Franciszek przyjął rezygnację Nienstedta z powodu oskarżeń pod jego adresem o zaniedbania w ochronie dzieci przed czynami pedofilskimi ze strony duchownych diecezji.
"Wiemy, jak bardzo Vigano troszczy się o ofiary wykorzystywania seksualnego przez duchownych" ("We know how much Vigano cares about the victims of clergy sex abuse") - podsumowuje kąśliwie Winters. W jego ocenie obecna sytuacja jest reakcją "niezadowolonego byłego pracownika", jak określa on abp. Vigano. "Tacy ludzie zawsze są trochę źli oraz trochę niewiarygodni" ("Such people are always a bit angry. They are also often a bit unreliable") - ocenia.
Winters używa ostrego określenia pod adresem Vigano ("He was always a crackpot"), puentując swój wywód słowami: "Nie popełniajcie jednak błędu: jest to skoordynowany atak na papieża Franciszka. Powstaje pucz i jeśli biskupi USA nie będą, jako ciało, bronić Ojca Świętego w ciągu najbliższych 24 godzin, popadniemy w schizmę na długo przed spotkaniem biskupów w listopadzie. Wrogowie Franciszka wypowiedzieli wojnę" - uważa Winters.
Sam papież nie skomentował wprost oskarżeń ze strony abp. Vigano. „Przeczytajcie uważnie i dokonajcie własnego osądu. Nie powiem o tym ani słowa. Wierzę, że dokument mówi sam za siebie. Macie wystarczająco dużo umiejętności dziennikarskich, by wyciągać wnioski" - powiedział Franciszek.
Całość tekstu Michaela Wintersa: https://www.ncronline.org/print/news/accountability/distinctly-catholic/vigano-letter-exposes-putsch-against-pope-francis
Całość listu abp. Vigano: http://www.ncregister.com/daily-news/ex-nuncio-accuses-pope-francis-of-failing-to-act-on-mccarricks-abuse
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.