Bartek Frania starannie rysuje krzyżyk obok swojego nazwiska. Bo przecież pisać nie potrafi. Ten krzyżyk to znak, że dziś, w Roku Pańskim 1755, wstępuje w szeregi Bractwa Różańcowego. Wraz z Bartkiem krzyżyki stawia w księdze Bractwa prawie cała wieś.
Od Bractwa bardziej modny jest dziś w Polsce Żywy Różaniec. Jego Róże to wspólnoty 20 ludzi, którzy codziennie przez miesiąc odmawiają Różaniec – jedna osoba jedną tajemnicę. Żywy Różaniec też promują dominikanie. Tu jednak większy akcent jest położony na wspólnotę. W Bractwie zobowiązanie do modlitwy ma bardziej indywidualny charakter.
Wspólnota z dominikanami
Na stole u Czerneckich leżą dwa dyplomy Bractwa Różańcowego. „Ciebie Najświętsza Mario Panno Królowo Różańca Świętego, Prawdziwa Boża Rodzicielko, biorę sobie za patronkę i opiekunkę” – głoszą wybite na dyplomie litery. – „I proszę Cię pokornie, abyś mnie wspierała w moich wszystkich potrzebach, teraz i w godzinę śmierci mojej”. Na pierwszym dyplomie widać imię i nazwisko Karola, na drugim Ireny.
– A wiecie, że jak mi żona umrze, to muszę jej dyplom odesłać do dominikanów w Krakowie? A jeśli ja umrę pierwszy, to ona odeśle mój – mówi wesoło Karol Czernecki i pokazuje pieczątkę z prośbą o odesłanie dyplomu na jego odwrocie.
Odsyłać dyplom po śmierci? Ale po co? – A po to, żeby za zmarłego członka bractwa modlili się też dominikanie! – odpowiada ojciec Stanisław Gołąb, dominikanin i opiekun Bractwa Różańcowego. – Odprawiamy wtedy za tego zmarłego Mszę świętą. Członkowie Bractwa Różańcowego należą przecież do naszej duchowej wspólnoty dominikańskiej. My się modlimy za osobę, która jest nam bliska – mówi.
Jeśli chcesz wstąpić do Bractwa Różańcowego, napisz : Ojcowie Dominikanie, Bractwo Różańcowe ul. Freta 10, 00-227 Warszawa. Twoje wstąpienie do Bractwa dominikanie potwierdzą listownie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.