W okresie Adwentu i Świąt Bożego Narodzenia moje myśli biegną do miejsca, gdzie zabłysło światu zbawienie.... do Betlejem, do Bazyliki i Groty Narodzenia. Kto choć raz był w Izraelu i stąpał po miejscach świętych zawsze będzie wracał do nich myślami i przypominał je sobie w sercu.
Sufit Bazyliki wykonany został z dębu i jak podaje mi stojący obok przewodnik wycieczki, ofiarowany był w 1482 roku przez króla Edwarda IV. Ponoć w Bazylice często jest tłoczno. Mnie udaje się być tu z grupa ok. 50 osób. Jest więc sporo miejsca na swobodne zwiedzanie, fotografię i zadumę, której nikt nie przerywa. W tej 5-nawowej Bazylice można się pogubić. I to nie z powodu jej rozmiarów czy natłoku turystów, lecz z powodu panujących tu podziałów. Bazylika Narodzenia (podobnie jak Bazylika Grobu w Jerozolimie) podzielona jest między kościoły: ormiańskie, greckie, syryjskie, prawosławne i katolickie. Do katolików należy „tylko” część schodów prowadzących do Groty Narodzenia, jej dwie ściany, fragment posadzki i miejsce, gdzie znajdował się żłóbek.... Dziwny jest ten podział, nie próbuję go nawet zrozumieć.
Gdy reszta grupy przebywa jeszcze w Bazylice przed ikonostasem, ja udaję się wąskimi schodkami do kaplicy pod prezbiterium, gdzie znajduje się ołtarz w stylu wschodnim, a pod nim srebrna gwiazda w marmurowej posadzce. To Grota Narodzenia. Jestem sama. To niesamowite! Mam czas na zadumę, modlitwę, spokojne wykonanie kilku zdjęć. Oglądam tę niezwykłą pieczarę. Grota ma kształt prostokąta o wymiarach 12.30m na 1.15m oraz wysokość 3m. Oświetlają ją 53 lampy oliwne (z czego kapłani rzymskokatoliccy mają prawo zapalić 19 lamp). Chłonę jej wnętrze, atmosferę, historię...
Oglądam dokładnie każdy szczegół. Wszystko jest tu takie niesamowicie proste, surowe, zwyczajne i tak całkiem inne od tego, co widzimy zazwyczaj w naszych kościołach. Klękam przed srebrną 14-ramienną gwiazdą z 1717 roku, z napisem: Hic de Maria Virgine Christus natus est – czyli: Tu z Maryi Dziewicy narodził się Jezus Chrystus. Delikatnie dotykam jej srebrnych, wspaniałych ramiom i całuję na znak mojej czci, że w tym miejscu Jezus stał się człowiekiem. Przyznaję, że świadomość, iż stoję w miejscu, gdzie narodził się Bóg-Człowiek wywołuje we mnie ogromne wzruszenie, przyspieszone bicie serca....
W zachodniej część Groty Narodzenia znajdują się drzwi, którymi wychodzi się do pobliskich pieczar, poświęconych św. Józefowi, św. dzieciom betlejemskim i św. Hieronimowi, który mieszkał tu 33 lata i dokonał przekładu Pisma Świętego na łacinę (Wulgata). W odległości 300 m od bazyliki znajduje się Grota Mleczna. Tradycja mówi, że Maria podczas ucieczki do Egiptu w tym miejscu karmiła Jezusa. W trakcie karmienia krople mleka upadły na skałę zmieniając na mlecznobiały kolor. Tu zgodnie modlą się chrześcijanie i muzułmanie, zwłaszcza wtedy, gdy mają problem z urodzeniem czy wykarmieniem potomstwa.
Około 3 km na wschód od Betlejem znajduje się Pole Pasterzy, na terenie osiedla Bet Sahur. Tradycja bizantyjska umieściła tu scenę zwiastowania pasterzom przez anioła dobrej nowiny o narodzeniu Mesjasza. Do dziś pełno tu grot i skalnych jaskiń, które zapewne służyły niegdyś pasterzom i owcom jako schronienie. Od pierwszych wieków chrześcijaństwa powstawały tutaj kościoły i klasztory, zachowane do dziś w postaci archeologicznych wykopalisk. Na Polu Pasterzy znajduje się dziś oryginalny w swym wyglądzie kościół z figurą anioła o kształcie namiotu. Jego kopuła widziana od wewnątrz przypomina palmę, a wspaniałe freski ilustrują dzieje Świętej Rodziny. Obok kościoła zobaczyć można groty, w których według tradycji mieszkali pasterze ze swoimi stadami.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).