Chipsy w konfesjonale

Na Białorusi tylko w Brasławiu na Mszy można usłyszeć tam-tamy. A dzieci do spowiedzi przyciąga nie tylko "fajny" ks. Leszek, ale i chipsy.

Z Góry Zamkowej bez zamku można zobaczyć kościół katolicki, stojący po jednej stronie ulicy, i położoną po drugiej stronie cerkiew prawosławną. Kiedy proboszcz Leszek Witwicki zaczął budować murowane schody na Górę Zamkową, władze najpierw mu zabroniły, a potem dobudowały… drewniane. Wszystko tu takie nie do końca zrozumiałe. Dziewicze, przyciągające turystów jeziora, a zupełnie brak bazy noclegowej i gastronomicznej. Wczasowicze po cichu wynajmują kwatery prywatne. Ryb w jeziorach pełno i nawet w mieście dobrze prosperują zakłady przetwórstwa rybnego, ale w sklepach nie znajdziesz brasławskiej ryby. Za to pani Teresa przy stole przed domem częstuje nas pysznymi kotletami ze szczupaka według własnego przepisu.



Ks. Leszek Witwicki nieraz w celach duszpasterskich wsiada na motor


Zamienić sklep na dom
Parafia nie jest liczna, ale Mszy w niedzielę i dzień powszedni jest kilka, i to jakich. – Kościół zawsze pełny, a młodzi śpiewają i grają na perkusji, a nawet tam-tamie – opowiada pani Teresa. Na dodatek w niedzielę do Brasławia przyjeżdżają handlarze z Litwy i Łotwy, bo właśnie wtedy otwiera się tu największy przygraniczny bazar. – I cały bazar idzie do kościoła – tłumaczy z wyrozumiałością pani Teresa. – Może kiedyś uszanują dzień święty, ale u nas handluje się cały tydzień.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6