Słów kilka o Słowackim

Fragment "Pamiętników" Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, które ukazały się nakładem wydawnictwa PAX.

Reklama

O poetach naszych wyrażał nieraz swe zdanie, nie o ich osobistym jednak charakterze, lecz o talencie i literackiej działalności. Mówiąc kiedyś o współczesnych pisarzach ze stanowiska piękności języka, w oryginalny sposób wykazywał on obcy polskiej mowie tok wierszy Zygmunta Krasińskiego i Bohdana Zaleskiego, najwięcej wówczas przez młodzież uwielbianych pod względem harmonii i wytworności formy.

Przedeklamował naprzód ustęp z Jerozolimy wyzwolonej, w przekładzie Piotra Kochanowskiego i wnet pod świeżym wrażeniem przeczytał lekki jakiś wierszyk Zaleskiego. „Widzisz – rzekł następnie – jak on się wydaje przy prawdziwie sarmackiej mowie. Tamto jest język rycerza, nacierającego na wroga z koncerzem i w skrzydlatej zbroi, taka jędrność, powaga i siła w toku mowy; tu zaś przychodzi na myśl reklama kuglarza, co skacze na linie i na podziw gawiedzi łamane sztuczki wyprawia. Muza Bohdana – ciągnął dalej – tak jest pierzchliwa, że gdy go nawiedzi natchnienie, na palcach skrada się [on] po cichutku do biurka i chwyta za pióro, by jej nie spłoszyć; bo gdy raz uleci, już jej niczym nie zwabi na powrót, a natchnienie raz na zawsze stracone”.

Krasińskiego cenił niezmiernie wysoko jako natchnionego wieszcza, zwłaszcza w utworach jego nie rymowanych; formę zaś jego wiersza uważał za sztuczną i niezgodną z duchem naszego języka, który nie znosi dowolnych wyrazów, jakimi Zygmunt upstrzył swoje poezje.

O jednym Mickiewiczu Słowacki odzywał się zawsze z uwielbieniem, tak że w ciągu dwuletnich naszych stosunków nie zdarzyło mi się słyszeć ani razu, żeby naganił chociażby najmniejszy urywek z jego utworów, pomimo iż w ogóle był bardzo surowym krytykiem. Najwyższa jego ambicja była: zrównać się z Adamem.

Bardzo mu też pochlebiało, kiedy po ukazaniu się Kordiana niektórzy go Mickiewiczowi przypisywali. Każdy nowy utwór litewskiego wieszcza był dlań pobudką do napisania czegoś równie pięknego w tymże rodzaju, tak że nauczające byłoby studium, śledzące wpływ Mickiewicza na twórczość Słowackiego. Owa apostrofa w Beniowskim: „A tak się żegnają nie wrogi, lecz dwóch sfer przeciwnych dwa przeciwne bogi” maluje najwierniej porównawczy sąd autora Anhellego do swego genialnego rywala, z którym chętnie się zawsze zespalał. *** Tytuł powyższego tekstu pochodzi od redakcji.

***
Nakładem wydawnictwa IW PAX ukazały się PAMIĘTNIKI Z. Szczęsnego Felińskiego, które są dostępne na na stronie: sklep.wiara.pl

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama