Chrześcijańskie organizacje pozarządowe w indyjskim stanie Jharkhand (wschodnie Indie) stały się celem prześladowań władz stanowych. Zareagowali indyjscy biskupi.
Organizacje pozarządowe o proweniencji chrześcijańskiej nie prowadzą nielegalnej działalności, ani nie są przykrywką dla grup terrorystycznych - napisali biskupi w memorandum skierowanym do gubernatora Droupadi Murmu.
Dokument ogłosił na konferencji prasowej kard. Telesphore Toppo, biskup senior Ranchi. Hierarchowie oskarżają w nim władze prowadzące śledztwo o fałszywe oskarżenia i stosowanie przemocy. Zauważają też, że śledztwo w sprawie chrześcijańskich organizacji zaczęło się wkrótce po tym, jak odnowione zostały im wszystkie pozwolenia i zweryfikowane oświadczenia podatkowe i apelują, by pozwolono im kontynuować misję "bez żadnego nękania".
Bp Theodore Mascarenhas, sekretarz generalny Episkopatu i zarazem biskup pomocniczy Ranchi komentował w wypowiedzi dla mediów, że wykorzystanie przez władze do śledztwa jednostki antyterrorystycznej stanowi sugestię dla społeczeństwa, że chrześcijanie mają powiązania z terrorystami. Zauważył też, że chrześcijańskie organizacje pozarządowe korzystają z zagranicznego finansowania na podstawie ogólnego prawa. Inne korzystające z tych przepisów stowarzyszenia nie są kontrolowane.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.