PRZECZYTALIŚMY Wiara i pieniądze

Ludzie biznesu w Polsce zwykle wierzą w Boga. Kiedy jednak przychodzą do biura, nakazy i zakazy moralne towarzyszące religii zostawiają na wieszaku, wraz z okryciem wierzchnim. Porozmawiaj o tym na FORUM :.

Reklama

Tak jak sam Soros, który wycofał się z zarządzania swoim funduszem Quantum i podjął działalność na rzecz rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w sieci powołanych przez siebie fundacji. Jak twierdzi, było to podyktowane właśnie chęcią zintegrowania własnej osoby. Po latach spekulacji na rynkach kapitałowych stwierdził, że życie w różnych układach odniesienia, w różnych systemach wartości jest bardzo trudne. „Nierzadko miewałem uczucie, że kryję w sobie różne osobowości” - wyjaśnia Soros. Na coś trzeba było się zdecydować.

„Nawrócenie” jego i paru innych ieprzejednanych neoliberałów gospodarczych, takich jak Michael Miliken (główny bohater największej powojennej afery giełdowej, związanej z upadłością amerykańskiego banku inwestycyjnego Drexel Burnham Lambert) czy przytaczany, niegdysiejszy piewca reaganomiki Edward Luttwak wymyka się łatwym ocenom. Jak mówią ich koledzy, ciągle pozostający na dorobku, Soros i jemu podobni swoje zrobili i mogą sobie pozwolić na nietytłanie się w brudach rynku. Co nie znaczy, że moralność w biznesie jest zupełnie na przegranej pozycji.

Cynicznych diagnoz kapitalistycznych stosunków nie przyjmują do wiadomości mormoni, którzy podejmując działalność gospodarczą, bardzo serio traktują takie wartości, jak samodyscyplina, ciężka praca czy dobro wspólnoty. Dziś ten działający głównie na terenie północno-zachodnich stanów USA Kościół, zrzeszający dziewięć milionów członków, notuje roczny przychód rzędu 8 mld dolarów i jest przez co bardziej złośliwych Amerykanów określany „more-money”.

W Polsce pracę na równi z zyskiem stawia Tadeusz Chmiel, właściciel firmy meblarskiej BlackRedWhite (BRW), będący, podobnie jak ponad połowa pracowników zatrudnionych w jego firmie, świadkiem Jehowy. Niezwykła więź panująca w tej wspólnocie religijnej, a także przywiązanie do takich wartości, jak pracowitość, skromność i uczciwość spowodowały, iż BRW to największa firma meblarska w Polsce, warta prawie miliard złotych (sam zaś Chmiel jest jednym z najbogatszych Polaków, z majątkiem szacowanym przez „Forbesa” na 900 min zł).

Czy kiedyś większość pójdzie ich śladem? Żeby moralność, w naszym obszarze kulturowym skodyfikowana w katolickiej nauce społecznej, znalazła oddźwięk, musi być zaakceptowana przez większość uczestników życia gospodarczego. Być może to, na co nie mogą odważyć się biznesmeni, wymuszą konsumenci. Wystarczy przypomnieć jedność społeczną w kwestii narodowej żałob ypo śmierci Papieża. Presji „dnia bez pracy” musiał ulec nawet tak niekochany pracodawca jak McDonald’s, a media na chwilę wyzbyły się głupawych, ale dochodowych reklam. Jeśli z podobną determinacją ludzie odrzucą korupcję czy łamanie praw pracowniczych, to kto wie...

Więcej na następnej stronie

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama