(...) Chrystus łączy nas wszystkich w sobie. Podobnie łączy się z moim bliźnim: Chrystus i moi bliźni są nierozłączni w Eucharystii. I w ten sposób my wszyscy jesteśmy jednym chlebem i jednym ciałem.
Nie mogę, w tej katechezie, wejść w szczegółową interpretację tak trudnego tekstu. Chciałbym jedynie krótko wspomnieć o trzech rzeczach. Pierwsza: „ zostaliśmy ochrzczeni”, co jest czynnością bierną. Nikt nie może sam siebie ochrzcić, potrzebuje do tego innej osoby. Nikt nie może sam z siebie zrobić chrześcijanina. Stawanie się chrześcijaninem jest procesem, do którego potrzebujemy innego człowieka. I właśnie ten człowiek, który tworzy z nas chrześcijan, daje nam dar wiary, w pierwszej instancji wspólnoty wiernych. Od Kościoła otrzymujemy wiarę i Chrzest. Jeżeli nie pozwolimy ukształtować się tej wspólnocie, nie staniemy się chrześcijanami. Autonomiczne chrześcijaństwo jest sprzecznością samą w sobie. Z jednej strony ci ludzie są wspólnotą wiernych, Kościołem, z drugiej natomiast nie działa ona samodzielnie, według swoich pomysłów i potrzeb. Owa wspólnota żyje w tym samym biernym procesie: tylko Chrystus może stworzyć Kościół. Chrystus jest prawdziwym dawcą Sakramentów. I to właśnie jest punkt pierwszy: nikt nie chrzci siebie samodzielnie, nie może sam stworzyć z siebie chrześcijanina. My stajemy się chrześcijanami.
Inna kwestia: Chrzest jest czymś więcej niż tylko zwykłym obmyciem. Jest śmiercią i zmartwychwstaniem. Sam Paweł mówiąc w Liście do Galatów o przełomie w swoim życiu, który nastąpił podczas spotkania z Chrystusem zmartwychwstałym, opisuje go słowami: „umarłem”. Rozpoczyna w ten sposób nowe życie. Stawanie się chrześcijaninem jest czymś więcej niż tylko operacją kosmetyczną czy też otrzymaniem czegoś pięknego dla bardziej lub mniej kompletnej egzystencji. Jest nowym początkiem, odrodzeniem: śmiercią i zmartwychwstaniem. Oczywiście w zmartwychwstaniu to, co było dobre w poprzednim życiu, wyłania się na nowo.
Trzeci punkt: substancja stanowi część Sakramentu. Chrześcijaństwo nie jest rzeczywistością czysto duchową. Zawiera zarówno ciało jak i wszechświat. Rozprzestrzenia się wokół nowej ziemi i nowego nieba. Powróćmy do ostatnich słów Świętego Pawła: „abyśmy i my wkroczyli w nowe życie”. Jest to egzamin świadomości dla każdego z nas – wkroczenie w nowe życie. Oczywiście poprzez Chrzest.
Przejdźmy teraz do Sakramentu Eucharystii. Pokazałem już w innych katechezach, z jakim głębokim szacunkiem Święty Paweł przekazuje ustnie tradycję Eucharystii, którą uzyskał dzięki świadectwu Ostatniej Wieczerzy. Przekazując te słowa ukazuje jak drogi skarb został powierzony jego wierności. I w ten sposób otrzymujemy prawdziwe świadectwo Ostatniej Wieczerzy. Słyszymy słowa Apostoła: „Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę». Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę” ( Kor 11, 23-25). Są to niewyczerpalne słowa. Także tutaj, w tej katechezie, chciałbym zamieścić dwie krótkie obserwacje. Święty Paweł przekazuje słowa Pana o kielichu w ten sposób: „Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej”. W tych słowa znajduje się aluzja do dwóch fundamentalnych tekstów Starego Testamentu. Pierwszą wzmiankę możemy odnaleźć w obietnicy nowego przymierza w Księdze Jeremiasza. Jezus mówi zarówno do apostołów jak i do nas: teraz, w tej godzinie, ze mną i z moją śmiercią realizuje się nowe przymierze; z moją krwią zaczyna się ta nowa historia ludzkości. W tych słowach możemy również odnaleźć napomknienie o momencie przymierza na Górze Synaj, gdzie Mojżesz mówi: „Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów”(Wj 24, 8). Wtedy to była krew zwierząt. Ta właśnie krew mogła być jedynie wyrażeniem pragnienia, oczekiwania prawdziwego poświęcenia, prawdziwego kultu. Z darem w postaci kielicha Pan ofiaruje nam prawdziwe poświęcenie. Jedyne prawdziwe poświęcenie, które jest miłością do Syna. Z darem tej miłości wiecznej świat wchodzi w nowe przymierze. Celebracja Eucharystii oznacza, że Chrystus daje nam siebie i swoją miłość, żeby przystosować nas do siebie i żeby stworzyć w ten sposób nowy świat.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.