Skarbiec wiary Kościoła jest ogromny. Są w nim "nova et vetera" - rzeczy nowe i stare. Te "stare" nie starzeją się nigdy. A "nowe" nie są nowe. Trzeba jedynie najdawniejszą tradycję Kościoła odczytywać na nowo.- abp Alfons Nossol
49. Wichrem, ogniem, gołębicą...
Siedziałem kiedyś, i to nie pierwszy raz w życiu, naprzeciw młodzieży przystępującej do bierzmowania. Widziałem jakąś dwoistość. Z jednej strony - przejęci, uroczyści, zapatrzeni w ołtarz, uduchowieni... Z drugiej strony jakby niepewni, zdziwieni, nawet rozczarowani. Na kawałku papieru nagryzmoliłem wiersz... Kilka dni temu słuchałem, jak tym samym wierszem Ania dziękowała biskupowi za bierzmowanie w naszej parafii. I tym razem widziałem dokładnie taką samą dwoistość. Wiersz jest taki:
Sakrament
W imię Pana zgromadzeni:
w sercach tajemnica
twarze jasne Bogiem
usta pełne śpiewu
Jezusowy Kościół żyje!
Patrz:
serca niepewne
twarze zdumione
usta nieśmiałe!
Gdzie Ten, co zawsze obecny?
Kim Ten, co prawdy nas uczy?
Którędy do Ojca nam droga?
Nagle:
wichrem uderzył
ogniem zapłonął
gołębicą spłynął -
pośrodku Kościoła Duch Święty...
Owa dwoistość, tak sądzę, towarzyszy każdemu sakramentalnemu znakowi. Przystępujący do sakramentu wie, że dzieje się coś ważnego. Wie, że wiarą dotyka samego Boga. Wie, że wyzwala się ogromna moc łaski. W sercach jest tajemnica, dlatego twarze są jasne Bogiem, a usta pełne śpiewu. A znak - nie tylko coś oznaczający, ale i dokonywający tego, jest tak nikły, tak niepozorny, tak ulotny, że można nawet przegapić moment trwania tego znaku. Dlatego serca są niepewne, twarze zdumione, a usta nieśmiałe. W przeżywaniu bierzmowania jest to jednak szczególnie intensywne przeżycie.
Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta: zostaliśmy ochrzczeni, prawie wszyscy, jako niemowlęta. Był to dar. Przychodzi moment, gdy mamy możność powiedzieć nasze tak: “Tak, przyjmuję dar Bożego dziecięctwa, dar łaski. Przyjmuję z mocy Boga. Przyjmuję z ręki rodziców”. Kto potrafi przyjmować z radością, zostaje jeszcze bardziej obdarowany. Tak jest z darami, którymi obsypują nas ludzie. Tak samo jest z darami, które daje Bóg. Wedle starej tradycji chrzest i bierzmowanie dopełniają się. Św. Cyprian, starożytny świadek wiary Kościoła, używa nawet wyrażenia “podwójny sakrament”. Różne były i różne są tradycje udzielania obu sakramentów. Współczesna, znana z parafialnego życia praktyka, daje młodemu człowiekowi możność wypowiedzenia Bogu swojego “tak”. Z drugiej strony obecność biskupa jest znakiem i wyrazem jedności Kościoła. Ochrzczony we wspólnocie parafialnej, przez bierzmowanie doskonalej łączy się z Kościołem powszechnym.
“Gołębicą spłynął pośrodku Kościoła Duch Święty...” Już Dzieje Apostolskie, wiążą sakramentalny znak bierzmowania z osobą Ducha Świętego. “Wtedy więc wkładali Apostołowie na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego” (Dz 8, 17) - to najstarszy zapis dotyczący sakramentu umocnienia - tak zwany jest ten sakrament od najdawniejszych czasów. Używane w polskiej tradycji słowo “bierzmowanie” należy do zabytkowych elementów naszego języka religijnego i dlatego nie kojarzy się nam dość wyraźnie. A zatem: sakrament umocnienia Duchem Świętym. Ale też: sakrament dojrzałości. Różne są progi ludzkiej dojrzałości - w tym przypadku nie o wiek czy fizyczny rozwój chodzi. A trudno też mówić o dojrzałej wierze, bo jest to kryterium nieomalże niesprawdzalne. Katechizm powiada tak: “Przygotowanie do bierzmowania powinno mieć na celu doprowadzenie chrześcijanina do głębszego zjednoczenia z Chrystusem, do większej zażyłości z Duchem Świętym, Jego działaniem, darami i natchnieniami... Katecheza przed bierzmowaniem powinna także starać się obudzić zmysł przynależności do Kościoła...” (1309). Wiele razy przygotowywałem młodzież do bierzmowania i wiem, że poziom owej “dojrzałości” jest bardzo, ale to bardzo zróżnicowany. Od jakiegoś przeraźliwego czasem minimum, po serca i umysły piętnastolatków będących nawet dla proboszcza wzorem i przykładem. I w tym wszystkim nie można zapomnieć, “że łaska chrztu jest łaską darmowego i niezasłużonego wybrania” (1308), a zatem i łaska bierzmowania może dokonać wielkich rzeczy w każdym człowieku. Nie “za człowieka”, ale w nim, w człowieku, który Boga i Jego mocy szuka, który Boże dary pomnaża - jak owi słudzy z Jezusowej przypowieści o talentach (Mt 25, 14 - 30).
Katechizm Kościoła Katolickiego, 1285 - 1321
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).