Skarbiec wiary Kościoła jest ogromny. Są w nim "nova et vetera" - rzeczy nowe i stare. Te "stare" nie starzeją się nigdy. A "nowe" nie są nowe. Trzeba jedynie najdawniejszą tradycję Kościoła odczytywać na nowo.- abp Alfons Nossol
47. Tato, czy ja jestem ochrzczony?
Przypomina mi się zasłyszana jeszcze w dzieciństwie historia. Czasy były twarde, propaganda komunistyczna była perfidnym terrorem. Syn dyrektora szkoły zaszedł kiedyś do kolegi. W domu owego kolegi obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa. Dwunastoletni chłopak zdumiony patrzy i całkiem szczerze pyta: “Co to za pan z brodą?” Kolega zaczął tłumaczyć. Na tyle widać przekonywająco, że po jakimś czasie tamten zapytał w domu: “Tato, czy ja jestem ochrzczony?” To wywołało burzę. “Nie jesteś ochrzczony i więcej nie mów o żadnych takich głupstwach. I nie będziesz więcej chodził do tego swojego kolegi. On ci tylko mąci w głowie”. Wiadomo, zakazy, gdy wydają się dziecku bezpodstawne, nie skutkują. Prywatna nauka religii trwała więc dalej. W końcu chłopak zapragnął zostać ochrzczonym. Ale jak? Toż ojciec by go zatłukł, wiedział o tym. Ale że wiedział o chrzcie udzielanym w szczególnych przypadkach przez każdego, zaczął nagabywać kolegę: “Musisz mnie ochrzcić”. Ten się wzbraniał. Któregoś dnia w drodze do szkoły byli świadkami wypadku - inny ich kolega zginął pod kołami samochodu. “Widzisz, a jakbym ja? Bez chrztu bym umarł!” Było kilka minut po ósmej, na szkolnym podwórzu nikogo, podeszli do studni. Taka studnia z ręczną pompą. Zmówili “Wierzę w Boga...”, a potem kolega kolegę ochrzcił: “Józefie, ja ciebie chrzczę w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego”. I zaraz biegiem do klasy, po drodze odmawiając “Ojcze nasz”. Ze spóźnienia wykręcili się owym wypadkiem. O chrzcie nikomu nie mówili. Po kilku tygodniach chłopak utonął w rzece. Pogrzeb był oczywiście bez księdza. Ale po miesiącu ojciec nie wytrzymał wewnętrznego naporu. Było mu już wszystko jedno. Poszedł do proboszcza: “Księże, mój syn... On bez chrztu... Ja jestem temu winien!” Proboszcz wszystko wiedział. Uspokaja ojca: “Syn był ochrzczony...” Trudno było ojca przekonać. “Co to za chrzest, na szkolnym podwórku przez dzieciaka...”
A jednak chrzest! Bo jeden jest warunek chrztu: wiara. Wiara Kościoła. Dlatego Kościół chrzci uroczyście, w niedziele, w otoczeniu członków wspólnoty wierzących. Dlatego czyni to przez kapłana. Ale w istocie warunek jest właśnie ten jeden: wiara. Gdy w czasach jeszcze apostolskich diakon Filip został poproszony przez etiopskiego dworzanina o chrzest, odrzekł krótko: “Można, jeśli wierzysz z całego serca. Odparł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. I ochrzcił go” (Dz 8,35nn). I to jest pierwszy krok wtajemniczenia chrześcijańskiego. Tak to właśnie nazywa Katechizm - wtajemniczeniem. Jest to z jednej strony wprowadzenie w świat pojęć i formuł wiary, ale z drugiej strony - i to jest ważniejsze - jest to włączenie, wszczepienie człowieka w tajemnicę życia Chrystusa. “Ja jestem winnym krzewem - mówił Jezus na Ostatniej Wieczerzy - wy latoroślami” (J 15, 1 - 11). Inna jakość życia - a więc narodzenie na nowo, czego nie mógł pojąć Nikodem rozmawiający z Jezusem (J 3, 1 - 13). Inna jakość życia - a życie jest przecież darem. Ważne to przypomnienie, jeśli stajemy wobec problemu chrztu dzieci. Bo nadgorliwi interpretatorzy nauki Jezusa czegoś tu nie rozumieją. Owszem, Jezus powiedział “Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16 , 16). Nie można jednak z tego zdania wyciągać wniosku, jakoby chrzest niemowląt, które nie są jeszcze w stanie uwierzyć, nie był sakramentem. Skoro jest odrodzeniem, darem innej jakości życia, nowego życia - to może dokładnie tak, jak samo życie, zostać podarowany niemowlęciu. I tak, jak biologiczne życie dziecka trzeba pielęgnować, by nie tylko trwało, ale mogło się rozwijać - tak Boże życie zapoczątkowane przez chrzest trzeba karmić wiarą przez lata dzieciństwa. Dlatego zresztą Kościół zanim ochrzci niemowlę, pyta rodziców o ich wiarę i żąda zobowiązania, że będą wychowywać dziecko w wierze. Pyta też o wolę walki ze złem, z grzechem, z szatanem - bo nowa jakość życia, to życie skierowane ku Dobru. A “sam Bóg tylko jest dobry” (Mk 10 , 18).
Katechizm Kościoła Katolickiego, 1210 - 1228.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).