Jeden? Trzech? Tej tajemnicy nie można ogarnąć umysłem. Wymyka się naszemu poznaniu, razi sprzecznością z tym, co przyzwyczajeni jesteśmy uznawać za logiczne. Gdyby była ludzkim wymysłem, prędko byśmy ją odrzucili. Ale jest integralną częścią objawienia przyniesionego nam przez Jezusa Chrystusa. Dlatego z pokorą ja przyjmujemy. I próbujemy zgłębiać, choć pewnie marnie nam to wychodzi...
Powiedzieli o Trójcy Świętej
Tertulian (+ po 220): „Z wysokiej góry bije bogate źródło obfitej wody. Ta rozlewa się w szeroką rzekę. Wreszcie zmienia się w jezioro. W źródle mamy obraz Boga Ojca, w rzece - Syna Bożego a w jeziorze - Ducha Świętego, który pochodzi od Ojca i Syna, i ma tę samą naturę”.
Św. Izydor z Sewilli (+ 636): „Ametyst błyszczy troistym kolorem. Widzimy w nim kolor purpurowy, fioletowy i różowy. Purpura jest barwą mocy i oznacza Ojca Wszechmogącego, Stwórcę, Króla nieba i ziemi. Fiolet jest obrazem pokory i oznacza uniżenie się Syna, który stał się człowiekiem. Barwa różowa jest wreszcie godłem miłości i wskazuje na miłość Ducha Świętego”.
Linhardt: „Duch Święty tka wstęgę miłości między niebem a ziemią, jak ją tka w niebie między Ojcem i Synem”.
Monsabre: „Czyli te trzy Osoby Boże nie tworzą trzech bogów? Nie! Jak długość, szerokość i wysokość nie tworzą trzech ciał; jak źródło, strumień i rzeka nie tworzą trzech rzek; jak siła słońca, która grzeje, świeci i porusza, nie stanowi trzech słońc; jak korzeń, pień i gałęzie nie tworzą trzech drzew; jak kształt, barwa i zapach nie tworzą trzech kwiatów”.
Piotr Semenenko: „Najpierw Bóg jest miłością sam w sobie. Na umiłowaniu się polega istnienie Ducha Świętego. Bracia najmilsi, któż wypowie tę ucztę wiekuistą, którą Bóg święci w łonie swoim własnym? Te gody Jego miłości nieskończonej, w których Ojciec kocha Syna i oddaje Mu się. Ojciec i Syn kochają Ducha Świętego i oddaniem się obopólnym Duchowi Świętemu z Nim i w Nim się łączą. Duch Święty kocha Ojca i Syna ich własną miłością, a oddając się im z powrotem, łączy ich z sobą. Co za uczta, co za gody. (...), jaka tajemnica!”
.
A to ciekawe
Legenda o św. Augustynie. Wielki doktor Kościoła zamierzał napisać dzieło o tajemnicy Trójcy Świętej. Kiedy tak rozważał, idąc brzegiem morza, napotkał pacholę. Uwagę jego zwrócił fakt, że dziecię w muszli przenosiło wodę z morza i wlewało ją do wygrzebanego przez siebie dołka. Zaciekawiony i rozbawiony tym Święty, przystaje i pyta: „Czy przypadkiem nie chcesz morza przelać do tego dołka?” Na to tajemnicza postać prostuje się i mówi: „Prędzej ja w tym małym dołku zmieszczę całe morze, niż ty w swoim małym rozumie pojmiesz tajemnicę Boga”.
Św. Patryk (w. V) na listku koniczyny usiłował pogańskim Irlandczykom wyjaśnić tajemnicę Trójcy Przenajświętszej. Na tę pamiątkę aż do naszych czasów Irlandczycy w doroczne święto swojego Patrona, która przypada 17 marca, przypinają do marynarek liść koniczyny.
Kościół święty jako wyznanie wiary w tę tajemnicę wprowadził znak krzyża świętego ze słowami: „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Św. Franciszek Ksawery miał kilka razy tym znakiem uciszyć rozszalały żywioł morza w czasie swoich licznych podróży.
Czytamy w aktach męczenników: św. Polikarpa, św. Epipodiusza, św. Euplusa, św. Afry, św. Wincentego i innych, że umierali ze słowami trzech osób Boskich na ustach. Św. Euplus (+ 304) miał zawołać przed śmiercią: „Adoruję Ojca, Syna i Ducha Świętego, adoruję Trójcę świętą, poza którą nie ma Boga. (...) Ofiaruję się Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu”.
Krzysztof Kolumb miał wielkie nabożeństwo do tej tajemnicy. Kiedy przed uczonymi profesorami uniwersytetu Salamanki kazano mu stanąć i wyłożyć sens swojej podróży, rozpoczął: „W imię Trójcy Przenajświętszej przedstawiam wam (...)”. Kiedy zaś dotarł do brzegów Ameryki, sądząc, że są to wymarzone Indie, napisał w pierwszym liście: „Na chwałę Św. Trójcy (...)”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.