W poniedziałek Naczelny Sąd Administracyjny w składzie siedmiu sędziów zajmie się kwestią kompetencji Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych do oceny oświadczeń o wystąpieniu z Kościoła. Wniosek do NSA w tej sprawie skierował Rzecznik Praw Obywatelskich.
"Zarówno do GIODO, jak i do Biura RPO, od wielu lat wpływają skargi dotyczące uaktualnienia danych osobowych osób, które chcą wystąpić lub wystąpiły z kościoła lub związku wyznaniowego i domagają się aktualizacji swoich danych w dokumentacji kościelnej. Problem w znaczącej większości dotyczy Kościoła katolickiego, ale nie wyłącznie. Kwestia apostatów jest podnoszona od wielu lat, skargi kierowane są do GIODO, a następnie rozstrzygane przez sądy administracyjne" - informował w październiku zeszłego roku RPO, gdy kierował zagadnienie prawne w tej sprawie do NSA.
Rzecznik zwrócił się do NSA "o rozstrzygnięcie wątpliwości, które pojawiły się w związku z rozbieżnymi orzeczeniami sądów administracyjnych w zakresie aktualizacji danych osobowych w księgach kościelnych oraz powiązanych z tym kompetencji GIODO".
Sprawy związane z tą kwestią są rozstrzygane przez sądy administracyjne od kilku lat. W lutym 2016 r. w NSA zapadło kilka orzeczeń, w których uznano, iż GIODO nie ma kompetencji do oceny oświadczeń o wystąpieniu z Kościoła, apostazja jest bowiem dokonywana "w świetle prawa kościelnego".
W jednej z takich spraw skarżąca kobieta domagała się sprostowania jej danych w parafialnej księdze chrztu, ponieważ złożyła pisemne oświadczenie, że występuje z Kościoła katolickiego. Wniosła ona do GIODO, by nakazał proboszczowi wydanie takiego sprostowania. Ostatecznie w styczniu 2014 r. GIODO nakazał umieszczenie w księdze adnotacji o wystąpieniu kobiety z Kościoła. Decyzję GIODO zaskarżył proboszcz parafii, w której znajduje się księga z danymi kobiety. Proboszcz argumentował, że Generalny Inspektor nie powinien ingerować w sferę wyznaniową, bo to jest naruszenie konstytucji, konkordatu i zasady rozdziału Kościoła od państwa.
W 2015 r. WSA uchylił decyzję GIODO i stwierdził, że nie podlega ona wykonaniu. W ocenie tego sądu, Generalny Inspektor nie zbadał do końca sprawy, bowiem nie sprawdził, czy wnioskodawczyni dopełniła ówczesnych procedur wskazanych przez Kościół. Zgodnie z nimi, apostazji dokonywało się w parafii, w obecności dwóch świadków i proboszcza. Kobieta zaś przyznała, że zignorowała kościelny tryb postępowania. Wówczas od wyroku WSA kasację złożył GIODO.
NSA w lutym 2016 r. oddalił tę kasację uznając, że "z uwagi na rozdzielność Kościoła od państwa, urzędnik państwowy, jakim jest GIODO, nie ma kompetencji do tego, by oceniać w świetle prawa kościelnego oświadczenie o wystąpieniu z Kościoła".
Na kanwie m.in. tych wyroków z 2016 r. pojawiły się wątpliwości prawne. RPO w swym wniosku do NSA wskazał, że wprawdzie z wyroków sądów administracyjnych wynika, iż w przypadku osób, które złożyły oświadczenie o wystąpieniu ze związku wyznaniowego, GIODO ma prawo do kontroli przestrzegania przez kościoły prawa powszechnie obowiązującego, bowiem ustalenie przez Generalnego Inspektora przynależności takiej osoby do danego kościoła, nie narusza autonomii tego kościoła.
Problemem spornym - jak jednak wskazał RPO - pozostaje to, w jaki sposób "GIODO ma ustalić, czy dana osoba jest, czy też nie jest członkiem danego kościoła lub związku wyznaniowego, a w szczególności na podstawie jakich dowodów GIODO ma ustalić, czy osoba przestała być członkiem danego kościoła w związku z podjętymi przez siebie działaniami". W wyrokach z lutego 2016 r. NSA uznał, że aby GIODO mógł skorzystać ze swoich kompetencji, konieczne jest przedłożenie aktu chrztu wnioskodawcy z właściwą adnotacją.
Jak zaznaczył RPO dotychczasowe wyroki NSA nie wyjaśniły jednak wszystkich wątpliwości i "nie przybrały postaci uchwały". Ponadto Rzecznik wskazał m.in., że NSA badał tę kwestię nie uwzględniając modyfikacji dotyczących procedury apostazji, jakie później przyjął Kościół. "Należy również w tym miejscu zauważyć, że rozważania NSA dotyczą wyłącznie Kościoła katolickiego, tymczasem przepisy ustaw powszechnie obowiązujących w Polsce powinny podlegać takiej wykładni, która nie spowoduje niezasadnego zróżnicowania osób znajdujących się w takiej samej sytuacji faktycznej" - wskazywał RPO.
"Ani z przepisów prawa, ani z wcześniejszych orzeczeń NSA nie wynika, jaki dokument i jakie dowody mają przedstawić członkowie innych kościołów i związków wyznaniowych, albo jak mają udowodnić swoją bezwyznaniowość i brak członkostwa w kościele w przypadku, gdy ich dane są jednak przez kościół przetwarzane" - argumentuje Rzecznik.
Dlatego RPO zapytał NSA m.in. o to, czy "ustalając przynależność osoby do Kościoła katolickiego (...) GIODO musi opierać się wyłącznie na akcie chrztu z właściwą adnotacją wskazującą na dopełnienie wewnętrznych procedur kościelnych" oraz na czym powinien się oprzeć Generalny Inspektor "wówczas, gdy przedstawienie takiego dowodu z przyczyn niezależnych od strony jest niemożliwe".
Początek posiedzenia NSA w tej sprawie wyznaczono na 21 maja o godz. 9.30.
Od 25 maja w UE - w tym w Polsce - zaczną obowiązywać przepisy rozporządzenia ogólnego UE o ochronie danych osobowych (RODO). W marcu Konferencja Episkopatu Polski w związku z RODO przyjęła "Dekret ogólny w sprawie ochrony danych osobowych w Kościele katolickim". Dekret reguluje m.in. prawa przysługujące wiernym, których dane osobowe są przetwarzane w parafiach. Są to m.in. prawo do żądania sprostowania danych, ograniczenia ich przetwarzania, a nawet - w przypadku apostatów - prawo do żądania ich usunięcia.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.