Pierwszą w naszej epoce papieską podróżą poza granice Włoch była pielgrzymka Pawła VI do Ziemi Świętej w styczniu 1964 r. Większość chrześcijańskich miejsc świętych znajdowała się wówczas w granicach królestwa Jordanii, które obejmowały również starszą część Jerozolimy z bazyliką Grobu Pańskiego.
Takie „wyciszanie” pewnych spraw, pomijanie nazw, mówienie w sposób zawoalowany, choć przecież dla bezpośrednich słuchaczy czytelny, należało wówczas do stylu wielu papieskich wypowiedzi. Tak właśnie w czasie wojny wyrażał się Pius XII o Żydach i ich zagładzie. A kiedy w 1962 r., podczas kryzysu kubańskiego, Jan XXIII wygłosił 25 października słynne orędzie radiowe, które obiegło cały świat, nie padły w nim ani razu takie nazwy, jak Kuba, Stany Zjednoczone, Związek Radziecki, czy też nazwisko Kennedy’ego albo Chruszczowa. Papież mówił tylko ogólnikowo o „groźnych chmurach zaciemniających na nowo międzynarodowy horyzont i siejących lęk w milionach rodzin”. Przypominał „poważne obowiązki tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za władzę” i prosił „rządzących, by nie pozostawali głusi na wołanie ludzkości”, by „uczynili wszystko, co w ich mocy, dla ratowania pokoju” i zachowania świata przed „okropnościami wojny, której straszliwych następstw nikt nie jest w stanie przewidzieć”. I nie można przecież zarzucać Janowi XXIII „milczenia” o kryzysie kubańskim i związanym z nim zagrożeniu wojną atomową. Powszechnie uważa się, że został on zażegnany przy istotnym wpływie samego Papieża i jego dyplomacji.
Opuszczając wieczorem 5 stycznia 1964 r. izraelskie granice, przy Bramie Mandelbauma w Jerozolimie Paweł VI spotkał raz jeszcze prezydenta i premiera Izraela oraz przedstawicieli korpusu dyplomatycznego z jego dziekanem. Pierwsze słowa Papieża zabrzmiały niemal jak wezwanie do wspólnej modlitwy:
„Na zakończenie tego niezapomnianego dnia chcielibyśmy wraz z wami wznieść ku Bogu hymn wdzięczności”.
Paweł VI wskazał, że z odwiedzonymi przezeń miejscami wiąże się pamięć o Starym i o Nowym Testamencie, o przykładzie i nauczaniu Chrystusa. Dziękując „władzom i wszystkim obecnym”, podkreślił, że Kościół kocha wszystkich ludzi.
„Nasz wielki poprzednik Pius XII potwierdzał to z mocą, i to wielokrotnie, podczas ostatniej wojny światowej. Wszyscy wiedzą, co czynił dla obrony i ocalenia każdego, kto był zagrożony, i to bez żadnych różnic – mówił Paweł VI. – A jednak, jak wiecie, rzucono podejrzenia, a nawet oskarżenia godzące w pamięć o tym wielkim Papieżu. Cieszymy się, mogąc stwierdzić dzisiaj w tym miejscu: nie ma nic bardziej niesprawiedliwego, jak to naruszenie tak czcigodnej pamięci. Ci, którzy tak jak my poznali z bliska tę godną podziwu duszę, wiedzą, dokąd dojść potrafiły jego wrażliwość, jego współczucie z ludzkim cierpieniem, jego odwaga, delikatność jego serca. Wiedzieli o tym dobrze również ci, którzy zaraz po wojnie przybyli ze łzami w oczach, by mu podziękować za uratowanie im życia”.
Tę apologię Piusa XII naoczny świadek i współuczestnik jego działań wygłosił w niespełna rok po publikacji i prapremierze (20 lutego 1963 r.) sztuki teatralnej Rolfa Hochhuta „Namiestnik”, która spowodowała nasilenie ataków na Papieża Pacellego. Przemawiając w Izraelu, Paweł VI przypomniał podziękowania za udzieloną podczas wojny pomoc, kierowane do Piusa XII, oczywiście przez Żydów – choć znów tego wprost nie powiedział. Dodajmy, że w niecałe dwa lata później, na ostatniej sesji Soboru, Papież ogłosi (18 listopada 1965 r.) rozpoczęcie procesów beatyfikacyjnych równocześnie obu swoich poprzedników: Piusa XII i Jana XXIII.
Żegnając się z izraelskimi władzami, Paweł VI wyraził też nadzieję, że katolicy, którzy mieszkają „na tej ziemi” – tym razem także nie podał jej nazwy – „będą się mogli nadal cieszyć prawami i swobodami, przyznawanymi dziś zwykle wszystkim”. Tak więc nie zabrakło w czasie tej jednodniowej wizyty w państwie Izrael nawiązania do tematów poruszanych na Soborze, takich jak wolność religijna. Mimo pomijania pewnych nazw Papież wspominał też wyraźnie o religijnej roli żydów. Po powrocie z Ziemi Świętej miał doprowadzić do końca soborowe obrady, a w ogłoszonych na nich dokumentach sprawy stosunku Kościoła do wyznawców judaizmu i dialogu z nimi zostaną bardzo jasno wyrażone. Do kroków w stronę tego dialogu należała niewątpliwie również papieska pielgrzymka.
A. Kowalski
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).