Abp Wojciech Polak, prymas Polski mówi o nowoczesności Kościoła, strachu niektórych katolików przed Zachodem i gender oraz o tym, jak prowadzić dialog ze współczesną kulturą.
Co dziś Księdza Prymasa szczególnie niepokoi?
Każdą pojawiającą się obawę staram się analizować w duchu wiary. Na pewno leży mi na sercu kwestia docierania z Ewangelią do współczesnego człowieka tak, by nie była ona dla niego jakąś prawdą abstrakcyjną czy wyuczoną, ale przeżytą, osobiście doświadczoną, którą chce i potrafi się dzielić. I tutaj dochodzimy do pierwszego niepokoju. Być może zbyt mocno tkwimy w strukturach, przedkładamy je nad osobiste świadectwo. Drugi niepokój, to jakość naszego świadectwa. Na ile jest ono przekonujące, autentyczne, otwarte na innych. Dzisiejszy świat często posługuje się bardzo skrótowym i uproszczonym przekazem. Szuka szybkich i łatwych odpowiedzi. My jednak tak nie możemy postępować. Ale nie możemy też zamykać się we własnym środowisku, bo przecież jesteśmy posłani, by iść i głosić.
A największa radość?
Powiem nieco górnolotnie – jest nią fakt, że ponad naszymi ludzkimi zmaganiami, próbami rozwiązywania ludzkich konfliktów – jest przecież zawsze Boża Opatrzność. Ufam mocno, że to się Bogu „z ręki nie wymyka”, nawet jeśli wszystkiego nie rozumiem. Zatem to, co się dokonało w moim życiu jednostkowym i w tajemnicy odkupienia – jest prawdą, która ma owocować w życiu. My tej prawdy nie musimy budować, tworzyć – ale odkrywać i nią żyć. To też największe pocieszenie, że w tych ciągłych zmaganiach człowiek idzie za Tym, Który jest Drogą, Prawdą i Życiem.
Rozmowa odbyła się podczas pobytu metropolity gnieźnieńskiego i prymasa Polski w Lublinie na zaproszenie ojców jezuitów z Duszpasterstwa Akademickiego KUL.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).