"Mam taką obawę, że się uspokoiliśmy tym, że większa część opinii społecznej w Polsce jest za życiem" - podkreślał w Lublinie abp W. Polak, prymas Polski.
Ks. Rafał Pastwa: Czy zdaniem Księdza Prymasa dojdzie do coraz ostrzejszych protestów związanych z próbą ograniczenia dostępu do aborcji?
Abp Wojciech Polak, Prymas Polski: Myślę, że do tego dialogu musimy zostać wezwani. Nie tylko z tymi, którzy myślą inaczej ale również z opinią publiczną. To bardzo ważne. Mam taką obawę, że się uspokoiliśmy tym, że większa część opinii społecznej w Polsce jest za życiem. Natomiast muszę powiedzieć, że kiedy patrzymy na otaczającą nas rzeczywistość to widać, że ta opinia w tym zakresie się niekiedy zmienia. Środowiska ludzi młodych bardzo trudno przyjmują do wiadomości, że w imię wolności człowieka trzeba być za życiem, bo wolność ukazywana jest dziś zazwyczaj jedynie jako możliwość wyboru. Potrzeba szerokiej akcji edukacyjnej, rozmawiania.
Jak to robić skutecznie?
Formować rodziny, nie tylko we wspólnotach, ale również formować rodziców, którzy przychodzą z dzieckiem chociażby przed I Komunią św. Myślę, że to często ostatni moment, kiedy rodzice razem z dzieckiem spotykają się w kościele. Należy wykorzystać tę chwilę nie tylko na administrację, przygotowanie jedynie do tego uroczystego dnia I Komunii św., czy nawet do mówienia tylko o znaczeniu Eucharystii w życiu rodziny – ale szerzej, pokazywać rolę wychowawczą, starać się odnaleźć piękno życia rodzinnego. To wielka szansa.
Mamy też katechezę w szkole…
Katecheza szkolna kojarzona jest dzisiaj jako poznawanie pewnych treści wiary. To ważne, ale to musi być dziś uzupełnione przede wszystkim o doświadczenie wiary, choć to trudne.
Jeden z dyrektorów szkoły średniej powiedział mi, że jeśli jest dobry katecheta to potrafi podczas katechezy uzupełnić to, na co nie ma czasu nauczyciel innych przedmiotów.
To zależy od poziomu katechezy, teologii na uniwersytecie – bo to może dać szansę na odpowiedzi o głębszym, życiowym charakterze. To wchodzenie w dialog, choćby na uniwersytecie między teologią a innymi dyscyplinami – nie odbywa się gdzieś na szczytach, na płaszczyźnie tylko naukowej, ale schodzi do poziomu metanaukowego, bardziej podstawowego, gdzie pracuje się na ludzkim duchu, na ludzkiej wrażliwości. Na pytaniach egzystencjalnych, które sobie człowiek zadaje. Pytaniach o sens. Szansą katechezy prowadzonej w tym duchu, która nie uzupełni przecież wiedzy z zakresy matematyki czy fizyki, może być to, że uzupełni choćby kwestie dotyczące sensu. Po co się człowiek uczy? Po co się trudzi i wysila? Po to, by był otwarty na drugiego i drugiemu służył, by nie stawał się egoistą, by świat nie wyglądał jak „korporacyjny wyścig szczurów”.
Często jednak w postawie duchownych i świeckich dominuje postawa ciągłej krytyki „kultury zachodniej” jakby całe zło świata właśnie tam się skoncentrowało. Skupianie się jedynie na konsumpcjonizmie, gender, sekularyzmie, skrajnym liberalizmie prowadzi do pogłębienia rozziewu między kulturami, a przede wszystkim nie daje nam szansy na poznanie innej rzeczywistości, a w konsekwencji zamkniemy się na dialog.
Myślę, że tu ksiądz redaktor odpowiedział kluczem zasadniczym: boimy się dlatego, bo tego nie znamy. Powielamy często to, co nam jest pokazywane z zewnątrz. Nie wchodzimy też w dialog. Oczywiście mamy prawo do krytycznej oceny, ale mamy obowiązek poznania rzeczywistości, a potem udzielenia ewangelicznej odpowiedzi na tę rzeczywistość. Ta ewangeliczna odpowiedź to nie może być postawa zamknięcia i obrażania, wycofania – ale pokazania, że moc i piękno Ewangelii są silniejsze niż rzeczywistość przed którą stajemy. Użyłbym takiego porównania: jeśli myślimy o ideologii gender przekładanej na wiele projektów, postaw – to w jaki sposób my możemy przeciwdziałać? Możemy wejść w konfrontację nie tylko oceniając założenia, które są z gruntu rzeczy są nieprawdziwe czy złe, ale przede wszystkim pokazując piękno życia kobiety i mężczyzny, stworzonych przez Stwórcę. Nie wolno się wycofywać, oddawać pole – ale pokazywać jak pięknie jest żyć jako kobieta i mężczyzna.
Obszerny wywiad z abp. Wojciechem Polakiem, metropolitą gnieźnieńskim o "zapachu" bycia uczniem Chrystusa, współczesnych areopagach, na których chrześcijanin powinien konfrontować się ze światem oraz o przezwyciężaniu lęków w kolejnym wydaniu Lubelskiego "Gościa Niedzielnego".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).