Chrześcijanom grozi, że znikną z Bliskiego Wschodu

"Przede wszystkim jednak brakuje pracy stąd ludziom trudno się nawet wyżywić".

Reklama

„Wojna w Syrii nadal trwa. Walki toczą się w różnych częściach kraju. Głównie w Damaszku i na jego obrzeżach oraz w Gucie i na północy. Sytuacja wciąż jest więc bardzo trudna, ceny wszystkich towarów poszybowały w górę. Przede wszystkim jednak brakuje pracy stąd ludziom trudno się nawet wyżywić” – mówi o. Ibrahim Alsabagh. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego ten franciszkanin pracujący w umęczonym Aleppo odniósł się także do wczorajszego apelu Papieża o modlitwę o pokój na Bliskim Wschodzie oraz w intencji chrześcijan, których chce się stamtąd wyrzucić.

„To, że Papież o nas pamięta i mówi o mieszkańcach Bliskiego Wschodu i Ziemi Świętej nie jest dla nas niespodzianką. Z naszej perspektywy jest to  kolejna wojna światowa, tym razem w kawałkach – jak Franciszek parę lat wcześniej sam to już zdefiniował. Widzimy to na własne oczy, kiedy patrzymy na obecne na naszej ziemi różne wojska używające doskonałej, nowoczesnej broni. Pośrodku tego kryzysu są ludzie, całkowicie bezbronni. Wśród nich są chrześcijanie, którym grozi, że za jakiś czas nie będzie ich tutaj wcale. Wielu ludzi, wiele rodzin zaczyna zadawać sobie bowiem pytanie o to, czy aby się nie pomylili, nie wyjeżdżając wcześniej z Syrii” – stwierdził o. Alsabagh.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| ALEPPO, SYRIA, WOJNA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7