Brat Albert był w Tarnowie – mówi s. Rozalia Piszczek, albertynka od ponad 50 lat. Z jego inicjatywy powstało w mieście „centrum pomocy” ubogim i chorym.
Było to w 1915 roku. Placówka powstała przy ul. Szpitalnej i siostry zajmowały się opieką nad cholerycznym barakiem dla żołnierzy, przytuliskiem dla bezdomnych kobiet i domem dziecka. W 1921 r. objęły także przytulisko dla bezdomnych mężczyzn, które opuścili bracia albertyni. – Placówka przy Szpitalnej była później przekształcana na dom opieki dla osób starszych, przewlekle chorych. Siostry pracowały tam do 2010 r. – opowiada siostra. Stało się tak, bo zgromadzenie zaczęło powracać do tych dzieł, które tak bardzo cenił św. Brat Albert. – W domu przy ul. Szpitalnej opieką nad chorymi i starszymi zajęli się świeccy. Był dylemat, czy opuszczać miejsce, które stworzył św. Brat Albert, ale wolałyśmy zająć się tymi, którzy byli najbliżsi naszemu ojcu – wyjaśnia s. Rozalia.
Żłobek dla podrzutków
Następna placówka w Tarnowie mieściła się przy ul. Nowodąbrowskiej. Siostry prowadziły tam lecznicę dla dzieci, żłobek dla podrzutków, a później państwowy dom dziecka. Odeszły stamtąd w 1953 roku. Kolejny dom powstał w Stróżach, gdzie zajmowały się zakładem specjalnym dla upośledzonych umysłowo, lecz zdolnych do pracy kobiet. W sumie w diecezji powstało 12 placówek sióstr albertynek. W Nowym Sączu siostry pracowały w domu opieki dla starszych osób. W Borzęcinie Dolnym pomagały w pracy parafialnej. Podobnie w Łysej Górze, Sękowej, Ochotnicy Górnej. Zajmowały się m.in. opieką nad chorymi w parafii, prowadziły zakrystię, pomagały w pracy duszpasterskiej, uczyły też w szkole, kiedy wróciła tam religia. – Po reorganizacji naszej pracy w diecezji ostały się 4 domy. W Tarnowie przy ul. Pszennej siostry pracują w Domu Księży Emerytów. W Grywałdzie mamy przytulisko św. Brata Alberta, gdzie opiekujemy się osobami starszymi i kilkoma księżmi. Kolejny dom jest w Tylmanowej i tu, w Jadownikach Mokrych, gdzie jesteśmy od 2001 r. – mówi s. Rozalia.
Najstarsza parafia
Jan Paweł II kanonizował bł. Brata Alberta 12 listopada 1989 roku w Rzymie. Miesiąc później nowy święty staje się patronem tworzącej się parafii w Zgłobicach pod Tarnowem. – Jesteśmy najstarszą w diecezji parafią, która ma go za patrona – mówi ks. proboszcz Andrzej Mikulski. Kiedy zaczęto budowę kościoła, chciano, by w jego wystroju pojawiły się elementy albertyńskie, związane z osobą patrona, jego duchowością. I tak w ołtarzu głównym widzimy kopię obrazu „Ecce Homo”, który namalował Brat Albert, zaś w ołtarzu bocznym po prawej stronie znajduje się obraz z jego podobizną. – Kiedy przyszedł czas na wykonanie tabernakulum, chciano, by na drzwiczkach umieścić przekrojony bochenek chleba, a obok na ścianie – kłosy. Oczywiście te plastyczne symbole mają najpierw znaczenie eucharystyczne, ale przypominają również to, czego uczył Brat Albert – mamy być dobrzy jak chleb – opowiada ks. proboszcz.
Mamy relikwie
W kościele przechowywany jest relikwiarz św. Brata Alberta. Został odlany z mosiądzu i przedstawia kłos zboża. W centrum kłosa umieszczono relikwie patrona. Ludzie mogą oddawać im cześć przez ucałowanie, m.in. podczas odpustu parafialnego, który obchodzony jest w niedzielę przed lub po 17 czerwca. Wtedy bowiem w kalendarzu liturgicznym jest wspomnienie polskiego biedaczyny. – W Roku św. Brata Alberta w 4. piątek miesiąca o godz. 20 młodzież będzie przygotowywała nabożeństwo ku czci patrona. Będzie wystawienie Najświętszego Sakramentu, a do medytacji mają służyć fragmenty listów świętego. Nabożeństwo zakończy się Apelem Jasnogórskim. Dziełem charytatywnym, które z pewnością bliskie byłoby patronowi parafii, jest świetlica parafialna, do której uczęszcza kilkadziesięcioro dzieci – dodaje duszpasterz.
Pomnik roku
Najstarszym kościołem, który był budowany z myślą o Bracie Albercie jako patronie, jest świątynia w Librantowej. Oficjalnie stał się jej opiekunem po beatyfikacji w 1983 roku. Początkowo kościół pełnił rolę kaplicy dojazdowej parafii w Siennej, a później kościoła rektoralnego. Świątynią parafialną został 3 listopada 2002 roku. – Wspólnota parafialna w Librantowej, ze swoim duszpasterzem ks. Henrykiem Osorą na czele, już dwa lata temu postanowiła uczcić swojego patrona pomnikiem w 100. rocznicę jego narodzin dla nieba. Tak też się stało. Uroczystego odsłonięcia i poświęcenia figury dokonał ks. dr Jerzy Jurkiewicz, dziekan dekanatu Nowy Sącz-Centrum i prepozyt Kapituły Kolegiackiej w Nowym Sączu. W uroczystości wzięły udział siostry albertynki. Parafianie z Librantowej czczą swojego patrona w comiesięcznej nowennie – mówi ks. Krzysztof Kamieński, dyrektor Archiwum Diecezjalnego im. abp. Jerzego Ablewicza w Tarnowie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.