Podczas wizyty Franciszka w Amatrice obecny był tamtejszy proboszcz ks. Savino d’Amelio.
W rozmowie z Radiem Watykańskim podkreślił on, że słowa Papieża na pewno dodadzą mieszkańcom tego zniszczonego miasta otuchy w tej bardzo trudnej sytuacji.
„Gdy tu przyjechał, podszedł od razu do dzieci. To było bardzo miłe, bardzo znaczące. Bp Pompili przedstawił potem obecnych tam księży. To był niespodziewany gest, zaimprowizowany, trochę jak to trzęsienie ziemi, które nadeszło, kiedy się go nie spodziewaliśmy. Kiedy takie wydarzenia się skończą, wraca się do normalności, trzeba zmierzyć się z rzeczywistością. A ta rzeczywistość teraz coraz bardziej się komplikuje, bo usuwa się namioty i kto tylko może, wraca do domu wraz ze wszystkimi lękami. Wczoraj wieczorem był kolejny wstrząs. Tak naprawdę to tu są ludzie, którzy śpią «na stojąco», gotowi do ucieczki. To są bardzo ciężkie sytuacje: ludzie, którzy nadal nie wiedzą, gdzie mają iść, gdzie zostaną umieszczeni po zwinięciu namiotów. Myślę, że słowa Ojca Świętego pomogą nam zachować w życiu ufność. Jesteśmy zatem wezwani, by wcielać tę nadzieję, którą Papież nam przekazał swoimi słowami” – powiedział ks. D'Amelio.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).