„Były zauroczenia, potańcówki…” czyli jak będąc młodym, nie zostać starym ramolem. Z Ojcem Leonem Knabitem OSB rozmawia Jacek Zelek.
Teraz, w czasie przygotowań na ŚDM, głośno było o pewnej pani, sześćdziesiąt, może siedemdziesiąt lat, która wbiegła na Kasprowy Wierch. Inna przepłynęła kanał La Manche. Te i wiele innych przypadków pokazują, jak w starości można być młodym. Pojawia się taka, powiedzmy, dobra zazdrość: jeżeli ten młody, lub młoda, potrafi dlaczego ja nie mógłbym, czy nie mogłabym, spróbować.
Jeżeli starsi cieszą się z osiągnięć młodych, to jest nadzieja, że wspólnie dzielić się będą duchem, a młodzi może nieraz zdołają zachęcić starszych do różnych aktywności. Takie młodzieńcze impulsy… (śmiech)
Jeżeli starszy człowiek ma autorytet, to wtedy nie ma problemu z posłuszeństwem; wtedy tyle się kocha, ile się słucha, a tyle się słucha, ile się kocha.
Ważne jest również dostrzeganie osób starszych.
Takim ważnym czynnikiem będzie umiejętna polityka organizowania przez władze ciekawych zajęć dla osób starszych: wszelkiego rodzaju kluby seniora, konkursy, wspólne wyjazdy. Ostatnio modny jest program ułatwiania osobom starszym dostępu do komputera. Często starszy dziadzio i starsza babcia na komputer patrzą jak na jeża (śmiech). Okazuje się, że po przełamaniu pierwszego strachu tacy ludzie odżywają; wcześniej odcięci, teraz dostrzegają otwierające się przed nimi możliwości.
Starsi swoim doświadczeniem mają pomagać młodym. Jest takie klasyczne powiedzenie: „gdyby młodość wiedziała, gdyby starość mogła”.
Seniorzy mają za zadanie weryfikować.
Oczywiście. Dlatego też dawniej np. senat składał się z osób starszych i doświadczonych, które miały za zadanie sprawdzić i ocenić decyzje młodych posłów. Dzisiaj troszkę się to zatarło…
A więc młody człowiek powinien zgodzić się na to, aby przepuścić swoje decyzje przez filtr „życzliwej starości”. Oby tylko nie trafił na „skostniałego dziada”, który stoi w kącie i pokazuje, jak to mu się nic nie podoba (śmiech).
Jak się Ojciec czuje jako twarz Małopolski i ambasador ŚDM?
Jakoś szczególnie o tym nie myślę. Mam dystans. Cieszę się, ale bez przesady. Pomysł bardzo ciekawy, wybór starszego człowieka jako symbolu bycia młodym duchem – kogoś, kto mimo słabości i wieku jednak daje radę.
Nieraz się bardzo dziwię. Mnogość spotkań, wyjazdy, człowiek niedospany, wydawałoby się, że zupełnie wykończony, ale jest inaczej, właśnie po takich spotkaniach, rozmowach z różnymi ludźmi, mam więcej energii i radości. To jest przedziwne. Przypomina mi się psalm w którym czytamy: „biegną bez znużenia, bez zmęczenia idą”. Wiara, że jestem na dobrej drodze, upewnia mnie i daje poczucie bezpieczeństwa.
Kiedyś przy jakiejś okazji pięknie Ojciec powiedział: „Jestem radosny, ponieważ na serio traktuję Boga”.
Oczywiście, zgadzam się. Ta radość ulega przyćmieniu, kiedy coś w relacji z Bogiem zawalę. Trzeba starać się zachować dobrą miarę do wszystkiego.
W kampanii promującej Małopolskę jest Ojciec w czerwonych koralach i koszulce „Keep Calm and Ora et Labora”. Poproszę o kilka rad: jak w codziennym życiu zachować tę uniwersalną zasadę zachowania spokoju w połączeniu z modlitwą i pracą? Co zrobić, aby utrzymać tę równowagę między strefą ziemską i duchową?
Tutaj okażę się twardym katolem, ale nie dewotem (śmiech). Dla mnie sprawa jest prosta: trzeba się mocno trzymać Pana Boga, u którego jest pokój, i którego on nam zawsze udziela, jeżeli tylko tego chcemy. Trzeba patrzeć na przykłady w historii Kościoła: siostra Faustyna Kowalska, papież Jan Paweł II, ludzie, którzy poruszyli cały świat, szczególnie młodych. W tym roku pod ich przewodem ci młodzi zgromadzą się w Krakowie na obchodach Światowych Dni Młodzieży. To działa. Nie mam innej rady. Jeżeli odszedłeś, wróć, z oczyszczonym sumieniem.
Jako 86-letni staruszek mówię z całą pewnością: im bliższy kontakt z Bogiem, tym mniej lęków i obaw w codziennym życiu. Zaufajmy i tyle. A jeżeli ktoś nie chce, to wtedy nie miejmy pretensji, że wszystko się wali. Moja recepta: Jezu, ufam Tobie!
Leon Knabit OSB, Młodość to nie tylko wiek. Młodość to stan ducha, Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.