Mówi się „tępy jak noga stołowa”. A ich było właśnie czterech – jak cztery nogi od stołu: „Phoenix”, czyli dawny „Słoniu”, „Cekaer”, „Kryzys” i Wojtek – bez ksywki. Każdy z osobna o tym myślał: „Fajnie by było”. Brakowało im tylko… blatu. I blat się znalazł.
Z dna
Tematem przewodnim audycji będzie Dekalog. Każde przykazanie będzie głównym motywem czterech audycji w miesiącu. Wszystkie są omówieniem przykazania, ale też osobistymi przemyśleniami i świadectwem autorów. A mają o czym mówić. Jezus wyciągnął Bogdana i Andrzeja z dna – uzależnień, zniewoleń, przemocy. Wojtek, pracując z młodymi, którzy mają za sobą niejeden epizod z uzależnieniami, zranieniami, widział, że tylko Jezus jest prawdziwym ratunkiem.
Dla Michała odkrywanie Boga w świecie, w którym sam rap był bogiem, stało się procesem rozłożonym na lata. Przełomem stał się 2005 rok – śmierć papieża Jana Pawła II. Zajrzał wtedy pierwszy raz od dawna do Biblii. Od tego czasu wydał dwie płyty: „Rachunek sumienia” w 2007 r. i „Smak winylu” – w tym roku. Ich drogi połączyły się w sposób, którego człowiek by nie wyreżyserował.
Rok 2013. W ramach Tygodnia z Ewangelią spotkanie dla młodzieży koordynował Bogdan ze wspólnotą „Miasta na Górze”. W klubie „Backstage”, miejscu, gdzie „nikt się Panu Bogu nie narzucał”, postanowił zrobić koncert ewangelizacyjny. Był tam ks. Michał Olszewski, znany egzorcysta, Bogdan zaprosił „Luxtorpedę” i rapera „Arkadia”. Ale kto wystąpi przed nimi? Rapera „Słonia”, czyli Andrzeja, którego twórczość robiła furorę wśród młodych bielszczan, znał z osiedla – z bielskich Złotych Łanów.
– Znałem Andrzeja, pracowałem razem z jego mamą. Opowiadała mi o nim. Dziesięć lat temu obiecaliśmy sobie modlitwę za niego… – mówi Bogdan. – Bogdan chciał przyciągnąć młodych. Powiedziałem mu jednak, że nie mam żadnych tekstów w temacie tej „ewangelizacji” i Pana Boga – tłumaczy Andrzej. – Bo moje teksty wtedy to tylko smuty i depresje. Miałem dużo zniewoleń: marihuana, amfetamina, pornografia, okultyzm, byłem w związku z mężatką. Różne głupie rzeczy robiłem, takie jak wywoływanie duchów, czytanie „Biblii Szatana”, podróże astralne… Ze słyszenia znałem „Cekaera”, wiedziałem, jakie teksty pisze. Zaprosiłem go, żebyśmy razem coś spróbowali zrobić na ten koncert.
Wtedy spotkali się na scenie, na żywo po raz pierwszy.
Odrodzony
Przez dwa lata Pan Bóg dobijał się o Andrzeja. Swoje prawdziwe nawrócenie „Słoniu” przeżył 24 lutego tego roku. W najtrudniejszym dla siebie czasie „przypadkowo” zajrzał do Biblii i trafił na słowa z 1 Listu św. Jana: „Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie”.
To był przełom, który zaprowadził „Słonia” do uwolnienia mocą Chrystusa. O szczegółach swojego nawrócenia chce opowiedzieć także w czasie audycji. – Odrodziłem się na nowo w Duchu Świętym. Dalej pracuję, tworzę rap. Ale teraz już wiem, kto jest pierwszy i najważniejszy w moim życiu – opowiada odrodzony „Phoenix”. – Jesteśmy dalej jak te cztery nogi stołowe – mówią PitbBóle. – Ale teraz mamy też blat – stół, przy którym spotykamy się w studiu nagrań. I do tego stołu zapraszamy też wszystkich chcących posłuchać o Prawdzie bez kitu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).