Bardzo chcieli, by Maryja poprowadziła ich do Jezusa. I nie spodziewali się, że zaprowadzi ich w tak dalekie strony. Dzieła, które zapoczątkowali w kręgu Apostolstwa Dobrej Śmierci w Beskidach, teraz rozwijają tysiące kilometrów za granicami Polski: w dalekiej Tanzanii, a także na Ukrainie i w Czechach.
Zaczęło się od wytrwałej modlitwy i przekonywania wszystkich wokół, że adwentowe radosne oczekiwanie na narodziny Syna Bożego naprawdę niewiele się różni od tego, czym żyją ludzie zatroskani o dobrą śmierć. – Przecież chodzi o to, byśmy na co dzień tak żyli, żeby miejsce lęku przed śmiercią zastąpiła nadzieja na spotkanie z Panem Jezusem w niebie i radość z tego spotkania – tłumaczyli każdemu, kto w popłochu uciekał przed refleksją na temat dobrej śmierci.
I stopniowo rosła liczba parafii, w których rozwijały się wspólnoty ADŚ. Dziś jest ich w naszej diecezji ponad 70. Trudno policzyć, ile wspólnot w ciągu tych ostatnich dwudziestu sześciu lat powstało także w sąsiednich diecezjach dzięki zaangażowaniu zelatorek, z diecezjalną zelatorką Lidią Wajdzik na czele.
Uczyli się, jak coraz lepiej żyć. Na tej drodze wielką modlitwą otaczali od wielu lat życie dzieci nienarodzonych i pracę misjonarzy na różnych kontynentach. Skoro opiekę duchową nad ADŚ sprawują Misjonarze Świętej Rodziny, nie mogło być inaczej. Przy okazji wszystkich dni skupienia, rekolekcji, spotkań opłatkowych czy organizowanych od 13 lat nocnych czuwań w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach zbierali ofiary na potrzeby misji.
– To w Łagiewnikach postanowiliśmy podziękować Bogu Miłosiernemu za to, że możemy zanosić nasze modlitwy i prosić o łaskę zbawienia dla wszystkich ludzi. Zwierzyliśmy się rektorowi łagiewnickiego sanktuarium, a dziś biskupowi nominatowi ks. dr. Franciszkowi Ślusarczykowi z zamiaru ofiarowania okazałej monstrancji do bazyliki. Wtedy usłyszeliśmy: – Lepiej będzie, jeżeli zbudujecie Panu Jezusowi domek w budowanej właśnie świątyni Matki Bożej Dziewicy Zwycięskiej – Królowej Różańca Świętego w Shirati w Tanzanii. I tak zrobiliśmy: z naszych ofiar udało się zakupić tabernakulum oraz inne elementy wyposażenia prezbiterium – mówi Lidia Wajdzik.
Maryja zaprasza
Szczególnym rysem bielsko-żywieckiej wspólnoty ADŚ stała się też wielka miłość do Królowej Różańca Świętego z Pompejów. Nowenna Pompejańska, nazywana nowenną nie do odparcia, z odmawianymi przez 54 dni wszystkimi częściami Różańca Świętego, szybko zyskiwała kolejnych zwolenników. Tę wytrwałą modlitwę różańcową, zapoczątkowaną przez bł. Bartolo Longo, podejmowali coraz liczniej. Przed obrazem z Pompejów gromadzili się w sanktuarium św. Jana Sarkandra na Kaplicówce, a potem w skoczowskim kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła na inspirowanych nowenną nabożeństwach pompejańskich. Kolejnym krokiem były pompejańskie nabożeństwa 15 sobót, a także poprzedzające odpusty ku czci MB Różańcowej różańcowe adoracje Najświętszego Sakramentu: Święte Noce Modlitwy.
– Zaprosiliśmy Maryję do naszego życia, a gdy dzięki modlitwie różańcowej zagościła w naszych sercach, przyszły kolejne zaproszenia i zaczęliśmy się dzielić owocami tej modlitwy. Kupiliśmy nowy obraz MB Pompejańskiej, a pierwszy zaczął peregrynować po Polsce. Obecnie trwa peregrynacja w naszej diecezji. Teraz Maryja nawiedza rodziny, wspólnoty zakonne. Gościła już u parafian z Kęt i Malca, a obecnie podejmują ją rodziny w parafii św. Stanisława BM w Andrychowie – wyliczają członkowie ADŚ.
I stało się już oczywistością, że każde spotkanie inaugurujące w nowych parafiach istnienie ADŚ, łączyło się z zaproszeniem do podjęcia także tej modlitwy. Szczególną misją stało się zaniesienie jej do środowisk, w których głoszenie Ewangelii napotykało szczególne trudności. Tak Apostolstwo z nowenną trafiło do Czech. Odzew przeszedł najśmielsze oczekiwania: w długiej kolejce do zapisów ustawiło się kilkaset osób, Polaków i Czechów. ADŚ przygotowało dla nich modlitwy po polsku i czesku i do dziś nabożeństwa ADŚ w Jabłonkowie odbywają się na przemian w obu językach Pierwsze zelatorki z Jabłonkowa regularnie przyjeżdżały do Polski na rekolekcje, uczestniczyły w formacji. Obecnie ADŚ rozwija się też w kolejnych parafiach Zaolzia, m.in. w Pisku, Bukowcu, Hrčawie. – Systematycznie modlimy się, przede wszystkim o łaskę wiary dla naszych bliskich i znajomych. Jest tylu ludzi, którzy nie przyjęli jeszcze chrztu. Coraz więcej osób modli się Nowenną Pompejańską. Ta modlitwa tak przemienia życie – przyznawały członkinie ADŚ z Jabłonkowa, które sporą grupą gościły niedawno na adwentowym dniu skupienia u św. Mikołaja w Pierśćcu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).