Że spiski są, wiadomo. Ale które są prawdziwe, a które urojone?
„Coca-Cola, największy na świecie producent słodzonych napojów, wspiera finansowo naukowców, którzy przerzucają winę za otyłość Amerykanów ze złej diety na brak ćwiczeń - pisze w dziennik «New York Times»". Czytam i uśmiecham się. Prawda to czy nieprawda? Nie mam pojęcia. Jeśli to prawda, to mamy do czynienia z paskudnym spiskiem. Jeśli nieprawda, to w co w takim razie gra New York Times?
Jak by nie było, ktoś tu ma nieczyste intencje. Czyli wyznawcy spiskowych teorii powinni odetchnąć z ulgą. Ich podejrzenia niekoniecznie są urojeniami paranoików. Faktycznie, możliwe są manipulacje na wielką skalę. Takie, w których można próbować przekonać do swoich racji cały świat. Albo takie dzięki którym przynajmniej nikt już nie potrafi dojść, gdzie leży prawda.
Czytam informację o tym, że biskupi Ghany apelują o zaprzestanie korzystania z antykoncepcji. I wyjaśniają przy tym: „W Ghanie, tak jak wszędzie, jest duża presja na rząd ze strony zewnętrznych donatorów, którzy szerzą w naszym kraju swobodę i rewolucję seksualną. W wielu szpitalach, w wioskach, miastach i szkołach w Ghanie odbywa się intensywna kampania na rzeczy stosowania prezerwatyw i innych środków antykoncepcyjnych”.
Ciągle powtarza się, że owe akcje w Afryce to dla dobra jej mieszkańców. Tylko zacofany Kościół nie chce tego uznać. Rzeczywiście? Faktycznie miałbym wierzyć, że owi darczyńcy szerzący swobodę i rewolucję seksualną na pewno działają z czystych pobudek, a nie po to, by zapewnić firmom produkującym antykoncepcję wielkie rynki zbytu? Tego dylematu na pewno nie rozstrzygnie jedna czy druga opinia naukowca. Sam New York Times twierdzi przecież, że nie wszyscy są kryształowo szlachetni. Są i opłacani przez wielkie koncerny, produkujący wyniki badań na zamówienie. Nie, stanowczo nie na opinii naukowców powinniśmy tu polegać.
A takich spornych kwestii między „nowoczesnością” a nauczaniem Kościoła jest więcej. Aborcja, in vitro... Afera z Planned Parenthood pokazuje, że i tak zwana walka o szczytną „możliwość wyboru” bywa podyktowana całkiem płaską chęcią zysku. A „in vitro”? Nie po to przecież ktoś zainwestował w klinikę, żeby teraz nie czerpać z tego zysków. W naszej kochanej Polsce przekonanie opinii publicznej jest trudniejsze, bo ludzie czytają i o naprotechnologii to i owo już słyszeli. Ale przecież wystarczy przekonać polityków. I to tylko tych, którzy mogą innym zagrozić nieumieszczeniem w najbliższych wyborach na listach....
Kiedy nie wiadomo o co, chodzi, chodzi o pieniądze - głosi stare powiedzenie. Dzięki New York Timesowi będę chyba po to kryterium oceny rzeczywistości sięgał częściej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.