Kościół musi być gotowy na prześladowania. Chętnie pójdę do więzienia za obronę nauki, która pochodzi od Boga - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" abp Józef Michalik.
Przewodniczący polskiego episkopatu raz jeszcze wypowiedział się w gorących sprawach bioetycznych, zwłaszcza, że - jak podkreślił - w sytuacjach trudnych i krańcowych Kościół musi przypominać o regułach, a bez głosu Kościoła świat będzie kompletnie zagubiony.
O aborcji: "Polskie prawodawstwo, mimo że w porównaniu z europejskimi jest nieco lepsze, to nie jest etycznie doskonałe, ponieważ w trzech przypadkach nadal dopuszcza zabójstwo nienarodzonych dzieci."
O in vitro: "Sprawa naturalnego poczęcia nowego człowieka powinna być uważana za świętą i nienaruszalną. (…) Sprawa zarodków powstałych przy in vitro stanowi ‘moralny krzyż’ i domaga się prawnego (etycznego) uporządkowania. Dziś nikt nie ma odwagi, by powiedzieć, co z nimi robić. Jedynie Kościół broni ich przed zniszczeniem, bo jasno mówi, że to jest życie człowieka."
O eutanazji: "Mieliśmy takie przypadki także w Polsce, że ludzie sparaliżowani, leżący od wielu lat, prosili o to, by pozbawić ich życia. Wystarczyło się przy nich zatrzymać i wyciągnąć do nich rękę. Teraz ci ludzie nie chcą już eutanazji. (…) Głębia człowieczeństwa, także człowieka chorego."
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).