Boliwia jest drugim krajem, który w czasie swej latynoskiej podróży odwiedzi Franciszek. Okazją jest trwający właśnie Krajowy Kongres Eucharystyczny.
Papieska Msza w Santa Cruz będzie jego najważniejszym wydarzeniem. „Boliwijczycy z otwartymi ramionami czekają na spotkanie z Papieżem” – mówi biskup pomocniczy diecezji Santa Cruz de la Sierra Stanisław Dowlaszewicz OFMConv.
„Są zadowoleni, szczęśliwi, że Papież-Latynos nie jedzie do Argentyny, skąd pochodzi, tylko odwiedza najpierw te państwa, które uważane są w Ameryce Południowej za najbiedniejsze. Wszyscy, nie tylko katolicy, cieszą się z obecności Ojca Świętego. Jego pobyt to takie «szybkie przejście», będzie z nami raptem dwa dni, stąd ważne jest przesłanie, jakie nam zostawi – mówi bp. Dowlaszewicz. - Jedyną Mszę w Boliwii odprawi właśnie w Santa Cruz, przy Chrystusie, który jest pamiątką Narodowego Kongresu Eucharystycznego sprzed 54 lat. Boliwijczycy dają z siebie wszystko, aby ta wizyta Ojca Świętego naprawdę była odbiciem wiary którą żyjemy. Charakterystyczna dla Boliwijczyków gościnność, otwartość, serdeczność widoczna jest w przygotowaniu do tej wizyty. Wyraża się to np. przez liczny wkład wolontariuszy; mamy ponad 8 tys. młodzieży w służbie papieskiej. Widać wspólnotę wiary i wspólnotę ludzi, którzy zamieszkują boliwijską ziemię i chcą Papieża przyjąć z otwartymi rękami”.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.