Rytm uwalniania uwięzionych wyhamował.
Do poniedziałku na wolność z kubańskich zakładów karnych wyszło około 160 aresztantów, o których uwolnienie zabiegała Stolica Apostolska. Według organizacji praw człowieka oraz niezależnych mediów wśród uwolnionych osób są zarówno opozycjoniści, jak i osoby uwięzione za popełnienie pospolitych przestępstw.
Odnotowały one jednak, że w ostatnich dniach rytm uwalniania z inicjatywy papieża Franciszka aresztantów wyhamował. Zdaniem niektórych niezależnych mediów kubańskich ograniczanie liczby wypuszczanych na wolność aresztantów ma związek z obawą władz Kuby związaną z możliwym zaostrzeniem kursu wobec Hawany przez administrację prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
W połowie stycznia br. reżim w Hawanie uwolnił pierwszych więźniów z łącznego grona 553 aresztantów, o których upomniała się Stolica Apostolska. Niezależne media kubańskie wskazują, że zapowiedź władz Kuby stopniowego uwalniania osadzonych została poprzedzona usunięciem Kuby przez prezydenta USA Joe Bidena z listy państw wspierających terroryzm. Twierdzą, że protest ten może zostać jednak wstrzymany w sytuacji, gdyby Donald Trump ponownie przywrócił Kubę na tą listę.
Z szacunków organizacji praw człowieka Prisoners Defenders wynika, że w więzieniach na początku stycznia na tej karaibskiej wyspie znajdowało się 1161 oponentów kubańskiego reżimu. Około połowę z osadzonych w kubańskich więzieniach stanowią osoby zatrzymane podczas protestów z lipca 2021 r., które były największymi wystąpieniami mieszkańców wyspy od czasu zakończenia w 1959 r. rewolucji kubańskiej. Demonstrujący w lipcu 2021 r. obywatele domagali się przede wszystkim skutecznej polityki reżimu w Hawanie w walce z nasilającymi się brakami żywności oraz leków.
Najnowsze badania przeprowadziło Centrum Razumkowa w Kijowie.
Na audytorium w parafii św. Piusa X w Rzymie zapanowała głucha cisza.