Mam nadzieję, że na święta Papież Franciszek znajdzie trochę czasu, by odwiedzić Papieża Benedykta, który byłby z tego bardzo zadowolony – powiedział w przedświątecznym wywiadzie dla włoskiego tygodnika Il mio Papa abp Georg Gänswein, sekretarz osobisty Papieża Seniora i prefekt Domu Papieskiego.
Przypomniał on, że w zeszłym roku to Franciszek zaprosił 27 grudnia swego poprzednika do Domu św. Marty. Teraz Benedykt XVI ma większe problemy z poruszaniem się, więc ewentualna wizyta byłaby dla niego trudniejsza – powiedział abp Gänswein.
Przyznał on, że nie zna bożonarodzeniowych zwyczajów nowego Papieża. Przypuszcza jedynie, że w tym czasie po prostu więcej się modli. Benedykt XVI natomiast jest bardzo przywiązany do świątecznych tradycji. Wszystko ożywia bogata liturgia, tym bardziej, że Papież Senior ma teraz więcej czasu na medytację. W jego aktualnej rezydencji na święta przygotowuje się dwie szopki i dwie choinki. Dużo się też śpiewa. Mamy gruby śpiewnik z niemieckimi i włoskimi kolędami – opowiada papieski sekretarz.
W wywiadzie dla włoskiego tygodnika abp Gänswein powraca też do smutnego Bożego Narodzenia sprzed dwóch lat, kiedy już wiedział, że Benedykt XVI złoży rezygnację. Niemiecki hierarcha zastrzegł, że jakiekolwiek spekulacje na temat ważności tego aktu są nierozsądne. Przypomniał, też, że na początku swej posługi Papież Ratzinger prosił o modlitwę, aby w obliczu wilków nie uciekł powodowany lękiem. „W swym pontyfikacie nie uciekł przed wilkami. Stawiał im czoło z odwagą, determinacją i siłą. I z tą samą odwagą, determinacją i siłą podjął tę wyjątkową decyzję, kiedy poczuł, że siły go opuszczają” – podkreślił abp Gänswein.
Opowiadając o swoim zwyczajnym programie zajęć, powiedział, że z Papieżem Seniorem odprawia rano Mszę, spożywa z nim posiłki, chodzi na spacer oraz odmawia z nim różaniec. Wieczorem wypełnia wszystkie obowiązki papieskiego sekretarza: zajmuje się korespondencją i przygotowuje wszystko na następny dzień. Natomiast przed południem i po obiedzie służy Franciszkowi jako prefekt Domu Papieskiego.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.