Wielu księży i zakonnic katolickich, ale także duchownych prawosławnych, ormiańskich czy muzułmańskich będzie musiało opuścić Krym przed końcem bieżącego roku - donosi skandynawska organizacja obrony wolności religijnej, Forum 18.
Powołuje się przy tym na wypowiedź przedstawicieli Federalnego Biura Migracyjnego na Krymie, twierdzących, że żadna niezarejestrowana organizacja religijna nie może zaprosić duchownego - obywatela innego państwa. Na mocy ustawy z 1 lipca b.r. wszystkie wspólnoty religijne na Krymie muszą złożyć wniosek o ponowną rejestrację do 1 stycznia 2015 r.
Forum 18 przypomina, że Rosyjskie Federalne Biuro Migracyjne nie przedłuża pozwolenia na pobyt obywatelom innych państw, którzy od kilku lat pracują na Krymie. Tytułem przykładu przytacza sytuację ks. Piotra Rosochackiego, który 24 października został zmuszony do opuszczenia parafii w Symferopolu. Podobny los czeka pozostałych księży i zakonnice z Polski pracujących na Krymie, którzy zostaną zmuszeni do opuszczenia tego zaanektowanego przez Rosję terytorium przed końcem bieżącego roku. Ale sankcje te dotyczą również obywateli Turcji – imamów i nauczycieli islamu. Wydalono 18 spośród 23 obecnych dotychczas na Krymie – dodaje skandynawska organizacja. Powołuje się na Ministerstwo Sprawiedliwości władz Krymu, że żadna wspólnota religijna nie uzyskała jak dotąd rejestracji, zgodnie z zaprowadzonym tam ustawodawstwem rosyjskim, zaś 5 złożonych podań w tej sprawie zostało odrzuconych. Ani wydział do spraw religijnych Ministerstwa Kultury ani też rzeczniczka praw człowieka nie podejmują działań na rzecz dyskryminowanych duchownych i wspólnot religijnych – stwierdza Forum 18.
Zaznaczono, że jeśli idzie o Kościół greckokatolicki, to obecnie tylko jedna z 5 parafii ma swego duchownego. Pozwolono natomiast powrócić 11 duchownym Patriarchatu Kijowskiego, z których 5 nabyło obywatelstwo rosyjskie. Władze rosyjskie wywierają nacisk, domagając się, by istniejące na Krymie struktury kościelne zyskiwały zatwierdzenie przez właściwe struktury w Rosji albo też działały jako krymskie – niezależne. Tymczasem w Kościele katolickim terytorium Krymu należy do diecezji odesko-symferopolskiej, której główną siedzibą jest leżąca na terenie Ukrainy Odessa. Na trudności napotyka także Kościół prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego, który postanowił w marcu, że jego trzy diecezje na Krymie będą pozostawały nadal w jurysdykcji Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (PM), z siedzibą w Kijowie. Podobnie postanowili starowierzy.
13 maja br. grupa osób skrzywdzonych w Kościele skierowała list do Rady Stałej Episkopatu Polski.