W kościołach zanoszone są modlitwy o pojednanie i o to, by nie zwyciężyły nienawiść i chęć zemsty. Kościół niesie też pomoc najbardziej potrzebującym.
Msza Krzyżma sprawowana była we wtorek w Symferopolu. Mówi pracujący na Krymie bp Jacek Pyl.
„Wzięło udział całe duchowieństwo z Krymu. Przybyły siostry zakonne oraz wierni z wielu parafii. Trochę baliśmy się, że może dojść do jakichś prowokacji, ale nic się nie działo. Wspólnie się modliliśmy, zostały poświęcone oleje chorych, krzyżma i katechumenów. Wcześniej była adoracja Najświętszego Sakramentu i spowiedź. Cieszę się, że z nami mógł być greckokatolicki ksiądz, który po aneksji Krymu, tak jak inni greckokatoliccy księża, wyjechał na Ukrainę, potem jednak postanowił wrócić i teraz pięknie pracuje. Przyjechało jeszcze dwóch greckokatolickich redemptorystów. Jest więc szansa na normalizację życia Kościoła greckokatolickiego na Krymie. Chciałbym też serdecznie podziękować za wszelkie wyrazy duchowej i materialnej pamięci. Są one dla nas bardzo ważne. Dzięki pomocy z Polski możemy wspierać w tym przedświątecznym okresie najbardziej potrzebujących. Kupujemy im żywność, opłacamy lekarstwa. W tym okresie przejściowym, kiedy wielu ludzi jest bez pracy i naprawdę nie ma z czego żyć, ta pomoc jest bezcenna i są oni za nią bardzo wdzięczni” – powiedział bp Pyl.
13 maja br. grupa osób skrzywdzonych w Kościele skierowała list do Rady Stałej Episkopatu Polski.