XXI Salwatoriańskie Forum Młodych w Dobroszycach zakończyło się wśród dźwięków orkiestry weselnej, rapu i rocka.
Wizyta w okolicach dobroszyckiej muszli koncertowej w niedzielne popołudnie mogła przyprawić o zawrót głowy. Kolejne ekipy z 300-osobowej grupy uczestników młodzieżowego święta rozgrywały mecze na boisku „piłkarzyków” – gdzie w miejsce figurek do specjalnych drążków „doczepieni” zostali żywi zawodnicy; inni pokonywali tor przeszkód w „pijanych okularach”, ścigali się w ogromnych spodniach szczepionych ze sobą lub też startowali w konkurencji dojenia na czas sztucznej – ale bardzo realistycznie wykonanej – krowy.
Po festynie do uczestników młodzieżowego spotkania dołączył tłum mieszkańców Dobroszyc. Przybyli na występ Kabaretu Hrabi. Widownią wkrótce zaczęły wstrząsać wybuchy śmiechu. Na scenie rozpoczęło się wielkie wesele. Państwo młodzi, Helena i Wojtek, oraz ich goście musieli zmierzyć się z licznymi wyzwaniami – począwszy od pierwszego walca, poprzez wyczyny fotografa Tomka, spotkania z teściami i eks-dziewczyną pana młodego, po bójkę, a nawet przybycie kosmity – którym zachwyciła się roztańczona ciocia Ela.
W programie ostatniego pełnego dnia forum znalazły się także występy rapującego ks. Kuby Bartczaka i zespołu „Fragua” oraz Msza św. o północy.
Młodzi podkreślają, że dobroszyckie spotkanie, tym razem pod hasłem „Jesteś boski”, wprost „kipiało” od treści i wrażeń – było czasem modlitwy, spotkania ze słowem Bożym, ale i warsztatów, muzyki i zabawy. – Przeżyłam w szczególny sposób Wieczór Konfesjonałów, spowiedź. Czymś naprawdę ekstra były dla mnie adoracje – w których w ciągu roku zbyt często nie uczestniczę – mówi Magda z Elbląga. – Jestem też bardzo zadowolona z warsztatu teatralnego, w którym uczestniczyłam. Kocham teatr i z nim wiążę swoją przyszłość. Cenię to, że zajęcia prowadzili z nami profesjonaliści, absolwenci łódzkiej filmówki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).