„Bóg rzeczywiście kieruje swoje spojrzenie miłości na każdego mężczyznę i kobietę".
Maryja podtrzymuje nas w naszej wędrówce do Bożego Narodzenia, ponieważ uczy nas jak przeżywać obecny okres Adwentu w oczekiwaniu na Pana - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym południową modlitwę „Anioł Pański” na placu św. Piotra w Watykanie.
Odnosząc się do uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, przypomniał, że była ona dziewczyną z Nazaretu - „małej miejscowości w Galilei, na peryferiach imperium rzymskiego, a także na peryferiach Izraela”. - Mimo to na nią skierowało się spojrzenie Pana, który ją wybrał, aby stała się Matką Jego Syna. W perspektywie tego macierzyństwa, Maryja została zachowana od grzechu pierworodnego, to znaczy od tego zerwania jedności z Bogiem, z innymi i ze stworzeniem, które rani głęboko każdego człowieka. Ale ta rana została uprzednio uzdrowiona w Matce Tego, który przyszedł, aby wyzwolić nas z niewoli grzechu - wskazał papież.
Podkreślił, że tak jak na Maryję, „Bóg rzeczywiście kieruje swoje spojrzenie miłości na każdego mężczyznę i kobietę”. Również my „od zawsze zostaliśmy wybrani przez Boga, aby żyć życiem świętym, wolnym od grzechu”. - Jest to plan miłości, który ponawia za każdym razem, kiedy do Niego się zbliżamy, zwłaszcza w sakramentach - stwierdził Franciszek.
Dlatego „kontemplując naszą Niepokalaną Matkę, rozpoznajemy również nasze najprawdziwsze przeznaczenie, nasze najgłębsze powołanie: być kochanym , być przekształconym przez miłość”.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.