Adwentowe poszukiwania

Nasza wiara szuka zrozumienia. Tą drogą podążają chrześcijanie, którzy dzień po dniu mają stawać się świadkami nadziei.

Reklama

Próba zrozumienia. „Zrozum, abyś uwierzył: uwierz, abyś głębiej zrozumiał” – wskazuje św. Augustyn. W Adwencie zgłębiamy drogi Pana, na których możemy wzrastać w wierze. Pomocą staje się słowo Boże, po które warto sięgać każdego dnia i karmić się nim, by z jego pomocą odkrywać nieznane dotąd przestrzenie działania Ducha Bożego w świecie i w nas samych. A słowo pierwszej niedzieli Adwentu wzywa nas do czuwania i modlitwy. Wskazuje zatem najważniejsze kierunki działania człowieka, który małymi krokami przybliża się do Najwyższego, od którego ostatecznie wszystko zależy. To w Jego ręku są nasze losy.

Czuwanie. Czekanie to nic innego jak zwracanie uwagi, czujność, troska i niezasypianie. Niedopuszczalne jest zatem uleganie zniechęceniu, zabronione – użalanie się nad sobą i zamykanie się w sobie. Bóg nieustannie rozprzestrzenia nową energię w świecie, niestrudzenie wydobywa życie z jałowych miejsc, które wydawały się być pustynnym ugorem. Czuwanie prowadzi do nieustannej odnowy ludzkiego myślenia, wartościowania, poszerza dotychczasowe horyzonty, z wykluczeniem „tak było, jest i będzie”. Nonsens bierności sprawia, że ziemia naszego serca jałowieje, a życie traci swój właściwy sens i smak.

Modlitwa. Nowy Adwent to kolejna szansa na prawdziwe spotkanie z Tym, o którym wiemy, że nas kocha. Modlitwa to swoiste paliwo dla naszej wiary, a ta z kolei domaga się od modlącego wytrwałości. Pomaga modlącemu w zwróceniu uwagi „na wiele dobra obecnego w świecie, aby nie ulec pokusie przekonania o byciu pokonanym przez zło i przemoc” (SnC 7). W długie adwentowe wieczory warto poświęcić trochę czasu na spotkanie z Panem. Warto zapalić świecę, otworzyć Biblię czy skorzystać z modlitewnika. Można modlić się uczestnicząc w roratach albo adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie.

Poszukiwanie nadziei. Św. Ignacy Loyola w książeczce „Ćwiczeń duchowych” zauważa, iż „tam, gdzie działają liczne sprzeczności, tam też rozkwita największa nadzieja”. Albowiem „to właśnie Duch Święty, swoją nieustanną obecnością na drodze Kościoła, promieniuje w wierzących światłem nadziei: podtrzymuje ją jak pochodnię, która nigdy nie gaśnie, aby wspierać i ożywiać nasze życie” (SnC 4). Dlatego też „na mocy nadziei, w której zostaliśmy zbawieni, patrząc na upływający czas, mamy pewność, że dzieje ludzkości i każdego z nas nie biegną w kierunku ślepego zaułku czy ciemnej otchłani, ale są ukierunkowane na spotkanie z Panem chwały” (SnC 19).

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11