Kościół powszechny ma wypracowane od kilkunastu lat normy postępowania wobec duchownych, którzy dopuścili się przestępstwa pedofilii. Na bieżąco czuwa nad tym Kongregacja Nauki Wiary. Pod wpływem tych działań skala zjawiska zdecydowanie spada.
Problem ten wiąże się również z orientacją homoseksualną niektórych sprawców pedofilii. Słowa kard. Tarcisio Bertone z 2010 r. o tym, że „liczni psychologowie i psychiatrzy wykazali, iż nie ma związku między celibatem i pedofilią, a wielu innych wykazało, jak mi ostatnio powiedziano, że istnieje związek między homoseksualizmem i pedofilią” – wywołały burzę. Odbyły się nawet demonstracje środowisk homoseksualnych przeciwko tej wypowiedzi. Faktem jest bowiem, że stosunek pedofilów heteroseksualnych do homoseksualnych wynosi około 11:1, co wykazali w latach 90. Kurt Freund i R.J. Watson. Jednak wypowiedź watykańskiego sekretarza stanu dotyczyła jedynie przypadków pedofilii wśród katolickiego duchowieństwa, wśród których zdecydowanie dominuje molestowanie chłopców.
Pedofilia karana w Watykanie
Nowy papież Franciszek poszedł jeszcze o krok dalej. Jego decyzją 1 września 2013 r. weszły w życie zmiany w watykańskim kodeksie karnym. Były one konieczne, gdyż większość zawartych w nim przepisów opiera się na włoskim kodeksie z 1889 r., przyjętym po podpisaniu w 1929 r. przez Stolicę Apostolską i rząd Włoch Paktów Laterańskich, które powołały do życia Państwo Watykańskie. Ówczesny stan prawny nie przewidywał wielu dzisiejszych przestępstw, w tym związanych z pedofilią.
Dlatego do watykańskiego kodeksu papież wprowadził teraz nowe kategorie przestępstw, m.in. osób niepełnoletnich. Od tej pory w Watykanie karane będą: prostytucja, werbowanie i przemoc seksualna wobec nich, pornografia dziecięca i posiadanie tego typu materiałów oraz akty seksualne z udziałem małoletnich.
Ponadto kompetencje watykańskiego sądownictwa zostały rozciągnięte na instytucje Stolicy Apostolskiej. Oznacza to, że nowym przepisom podlegają nie tylko pracownicy Państwa Watykańskiego, ale także np. personel dyplomatyczny Stolicy Apostolskiej. Obejmują one również pracowników instytucji związanych ze Stolicą Świętą, niezależnie od tego, czy mają one swe siedziby na terenie Watykanu, czy też nie.
Kościół uczy się na błędach
Gdy wspomniany wcześniej francuski biskup został skazany za to, że nie zadenuncjował kapłana, który zgrzeszył pedofilią, ówczesny prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa, kard. Dario Castrillón Hoyos wysłał do hierarchy list, utwierdzający go w przekonaniu, że dobrze zrobił. Kilka lat później dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej o. Federico Lombardi skomentował, że dzisiaj takie zachowanie biskupa w sprawie pedofilii księży w jego diecezji nie byłoby już możliwe. W dziedzinie walki z pedofilią Kościół potrafi uczyć się na swoich błędach.
Ponadto – zdaniem o. Hansa Zollnera z Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego – Kościół katolicki jest „jedyną instytucją”, która stawia czoło pedofilii, będącej „powszechnym problemem we wszystkich środowiskach i instytucjach wychowawczych”. „Na ogół niemal doraźnie go rozwiązują, gdy się pojawi. Ale żadne z nich nie rozliczyło się z tego przestępczego procederu w sposób całościowy i systemowy, jak czynią to obecnie wspólnoty katolickie” – dodaje jezuita.
Paweł Bieliński
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.